piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 5

Długo mnie nie było ? Przepraszam was , ale moja wena twórcza mnie zawiodła . 1000 pomysłów na minutę , ale ubrać to w słowa .. nieee nie wychodziło . Dzisiaj powiedziałam sobie " kurde  Ewka zepnij się w końcu i napisz ten rozdział " no i o to proszę , macie rozdział 5 :)
Rozdział dedykuję Emilce :) :*


Obudziła się w ciemnym pokoju . Nie wiedziała gdzie jest i chwilowo nie wiedziała jak się tu znalazła . Ale po chwili wszystko zaczęło do niej wracać . To on tu ją sprowadził . Ten pieprzony egoista !
Jakim prawem ? Nie ma zamiaru tu zostać . Nawet mowy nie ma . Nie popełni zbrodni i nie opuści swojej rodzinnej wioski . Przynajmniej jest w tym jeden mały plus . Nie wie kim jest . Na pewno się tego nie spodziewa . Nie ma zamiaru tu długo pobyć , ale jest cholernie ciekawa jego reakcji . Ale musi obejść się smakiem . Wstała z łóżka . Rozejrzała się po ciemnym pokoju . W oddali dostrzegła szafę i jakiś regał . Wzrokiem szukała drzwi . Znalazła je . Podeszła po cichu do nich i nasłuchiwała czy kogoś tu nie niesie . Gdy stwierdziła , że teren jest czysty postanowiła uciec . O dziwo drzwi były otwarte . " Pf.. ładnie pilnujesz swoich więźniów Uchiha " Nie to żeby jej to nie pasowało , ale to i tak dziwne . Korytarz był pusty . Nie zapowiadałoby się , aby ktoś miał zamiar tędy iść . Poszło łatwo . Za łatwo ..
Szła korytarzem .. nie mogła znaleźć wyjścia z tego labiryntu . Labiryntu ? Tak to zdecydowanie dobre określenie . Tu jest tyle korytarzy , że idzie się załamać . W końcu udało jej się znaleźć jakieś drzwi . Ale jak na złość były zamknięte . Westchnęła . I co ona teraz zrobi ? Nie może przecież walnąć w te drzwi bo wszystko pójdzie z dymem i nici z jej cichej ucieczki . Zastanawiała się .. gdy nagle .
- Nie ma jej ! - usłyszała z oddali . - Uciekła . Karin gdzie ona jest ? - ooo nie teraz to już nie ma wyjścia . Bez namysłu uderzyła z całej siły w ścianę . O dziwo podziałało .
- Szybko tam jest ! - krzyczał Suigetsu .
O nie trzeba się spieszyć ...

***

- Babuniu , Babuniu - biegł i krzyczał Uzumaki w jednym momencie . Bez pukania wszedł , a raczej wpadł do gabinetu Wielmożnej Hokage .
- Naruto ! Czego chcesz ? I nie mów do mnie BABUNIU ! - powitała go wrzaskami . Norma .
- Bab .. Hokage-sama ... widziała gdzieś Wielmożna Sakurę - chan ? Nigdzie jej nie ma . Ani w domu , ani na polu treningowym , ani w Iraku !
Tsunade nic nie podejrzewała . Nagle w gabinecie w kłębach dymu pojawił się członek ANBU .
- Wielmożna Tsunade-sama . Mamy złe wieści . Grupka ninja za którą podążaliśmy zniknęła .
- Macie mi dzisiaj chodź coś dobrego do przekazania ? - zapytała załamana .
- Ale Wielmożna to nie wszystko ... Sakura Haruno była widziana po raz ostatni po za terenami wioski .
Naruto nie mógł uwierzyć w to co słyszy . Tsunade była nie lepsza . Ona zniknęła została porwana ?
Sakura - chan ? Nie to nie możliwe !
- Każ zaraz sprowadzić tu wszystkie oddziały poszukiwawcze ! Musimy ją znaleźć . Nie możemy wykluczać najgorszej myśli .
- Tsunade - sama ja tez chcę jej szukać - odezwał się Naruto .
- Nie ! Nawet mowy nie ma . To jest zbyt niebezpieczne . Poza tym nie mogę pozwolić , aby coś ci się stało.
- Sakurze też tak mówiłaś babuniu ! I co ? Teraz jej nie ma  . Uwierz mi . Jeżeli mi nie pozwolisz sam zacznę jej szukać ! - Uzumaki był nieugięty . Będzie jej szukał do ostatniej kropli krwi ..

***

Biegła przez las . Kompletnie nie wiedziała gdzie jest . Nie interesowało ją to zbytnio teraz . Ważne , aby być jak najdalej stąd . Miała ogon w postaci Suigetsu i Karin . Już wiedziała jaką ma zdolność . Potrafi wyczuć gdzie się znajduję dana osoba . Bardzo przydatna umiejętność . Musi ich jakoś zgubić tylko jak ? Przyspieszyła krok . Biegła najszybciej jak potrafiła . W oddali dostrzegła góry . Są tam szczeliny . Może uda jej się przed nimi schować . Na wszelki wypadek stworzyła swojego klona . Klon pobiegł . A ona sama szybko schowała się w ciasną szczelinę . Wyciszyła swój przepływ chakry jak tylko się da . Minęło już parę minut . Gdy myślała , że już jest po wszystkim ..
- Oj kochana .. myślisz , że dwa razu nabiorę się na to samo ? - uśmiechnął się chytrze Suigetsu .
*  Nie , Nie , Nie ! *  krzyczała w myślach .
Kopnęła go w brzuch odleciał kilka metrów dalej . Wyciągnął swój miecz . Kolejna walka z nim ? Serio znowu ? Zaczęła na niego nacierać z kunai w ręku . Odpierała jego ataki . Miała ochotę zedrzeć mu ten uśmieszek z twarzy . Chociaż było w nim coś .. takiego , takiego dziwnego . Nie wiedziała dlaczego , ale mimo ich znajomości , zdążyła go polubić . Wydawał jej się inny , że nie zabija bo lubi . Ale może tak jej się tylko wydaje ? Ich walka trwała już dłuższą część czasu . Dostała w brzuch . Bolało . A jednak ma siłę . Podniosła się . Musi jak najszybciej uciekać . Zamyśliła się i pożałowała tego . Suigetsu rzucił w nią kilka shurikenami . Oberwała w ramię i nogę . Nie mogła się ruszyć . A nie było czasu na to , aby się uleczyć . Resztkami się spięła się w sobie .. Ni stąd ni zowąd przed nią pojawił się płowowłosy . No to zajebiście krótko mówiąc ..
- Dwa na jednego to nie fair . - powiedziała i odskoczyła na bezpieczną dla niej odległość .
- Posłuchaj Sakura . I tak nigdzie nie uciekniesz . Nawet nie masz co próbować . Więc wróć z nami grzecznie do kryjówki a potem pójdziesz porozmawiać z naszym szefem .
- Ja mam z nim rozmawiać nigdy w życiu ! Nie mam ochoty widzieć go na oczy ! - krzyczała . Podniósł jej ciśnienie . Jugo tylko westchnął . Nie miał ochoty na walkę . Miał nadzieję , że uda mu się ją przekonać w pokojowy sposób . Mylił się . Chciał mieć to już za sobą . Walczył z nią . Sakura nie znała jego umiejętności , ale wiedziała , że są wyższe niż blondyna . Będzie miała z nim problem .
Ich walka trwała już dobre dwadzieścia minut . Płowowłosy musiał przyznać , że była dobra . Ale on nie pokazywał swoich maksymalnych umiejętności . Nie chciał jej zrobić krzywdy . Zresztą wiedział , że liderowi nie spodobało by się to . Mieli znowu rzucić w siebie bronią , gdy ... oboje wyczuli to w tym samym czasie ..
- Już po mnie idą nic nie zrobisz .. - uśmieszek wkradł się na jej usta . Musiał się pospieszyć . Użył swojej silniejszej techniki . Suigetsu ruszył w stronę oddziału ANBU . Zielonooka , nie wiedziała co się dzieje , nagle powietrze stało się cięższe , nogi nie chciały jej słuchać . Upadła tracąc przytomność . * Czy wszyscy musza mnie pozbawiać przytomności ? * - to była jej ostatnia myśl przed opadnięciem .
Jugo ją złapał przed upadkiem na ziemie . Widział biegnącego Suigetsu w jego kierunku a za nim ? Paru ludzi z Konohy . W pewnym momencie blondyn się odwrócił i utworzył wielką wodną barierę . * To ich na trochę ostudzi * - uśmiechnął się . Dotarł do Jugo zaraz potem Karin i pobiegli w stronę kryjówki by nikt ich nie zauważył ..

***

Tsunade przeglądała dokumenty . Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała . Jej uczennica została porwana . Czekała tylko na nowe informacje w tej sprawie . Wiedziała tylko jedno .. nie spocznie dopóki jej nie sprowadzi z powrotem ..
- Szanowna Hokage - sama ! - w tej chwili do gabinetu wbiegł Kakashi .
- Słucham cię . Jakieś nowe wieści ?
- Tak . Niestety członkowie ANBU wrócili z pustymi rękoma . Nie udało się odbić Sakury . Ale porwali ją ludzie z nowej organizacji ..

***

Odzyskała przytomność . Była znowu w tym samym pokoju ! Ileż można ?! Wylądowała w niezłym gównie.
Na dodatek teraz drzwi były już pilnowane ..
- Obudziłaś się już . To dobrze . Mówiłem , żebyś nie robiła niepotrzebnych kaprysów  i tak tu jesteś .
- Och wybacz , że próbowałam się wydostać z tej ciemniej nory ! Co ty byś zrobił na moim miejscu ?
Jej pytanie pozostawił na lodzie .
- Chodź i nie próbuj żadnych sztuczek ja to nie Suigetsu .
Nie wiedziała czemu , ale na tę uwagę uśmiechnęła się leciutko .
Szli ciemnym korytarzem . Światło dawały jedynie pochodnie wbite w ściany . Doszli do wielkich mosiężnych drzwi . Na samej górze wyryte były dwa węże . Ciary jej przeszły po plechach ..
Jugo zapukał . Odpowiedziało im chłodne wejść . Weszli do środka . Jugo pierwszy Sakura za nim . W tej chwili żałowała że nie ma na sobie kaptura . Gabinet był lekko oświetlony . Regały za zwojami , stół z mapami i jeszcze inne rzeczy . Na krześle siedział on .. odwrócony do nich tyłem . Sasuke Uchiha . Czyli teraz pozna jej tożsamość . Szczerze nie widzi się jej to .
- Jugo . Wyjdź . - rozkazał zimnym , wręcz lodowatym tonem . Cały czas siedział tyłem . Płowowłosy nic nie mówiąc opuścił pomieszczenie . Pięknie została sama z nim na placu boju ..
- Jesteś tu nie całą godzinę , a już próbujesz uciec ? - zapytał chłodno , ale było słychać kpinę w jego głosie. Cały czas siedział tyłem .
O  niee ! Nie ma zamiaru dać mu po sobie jeździć .
- Uchiha do cholery wypuść mnie stąd. Co ty sobie wyobrażasz? Nie masz prawa mnie tu trzymać .
- Po pierwsze prawo wyznaczam tu ja ! Po drugie nikt nie ma prawa mi się sprzeciwiać !  A po trzecie kim ty do cholery jesteś , aby mówić mi że ja nie mam prawa tobą rządzić ?! - po ostatnim trzecim punkcie odwrócił się . Zapanowała grobowa cisza .. Zdziwienie na jego twarzy było niewiarygodne .. Spodziewał się każdego , ale nie jej ..
- Sakura .. ?

No kochani , jak wam się podoba ? ;d .
Mnie szczerze przypadł do gustu :) . Jutro jadę na kajaki więc chyba popiszę coś do rozdziału w zeszycie tam :)

Ewcia-chan (;
 

14 komentarzy:

  1. Jezu *_* Zobaczył ją! Ciekawe jak zareaguje, co powie :D Czekam na next *_* KOCHAM TO!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypadł Ci do gustu bo jest fajny! :)
    No no, konfrontacja SasuSaku teraz czeka, nie mogę się doczekać nexta. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział... Genialny *.* Czemuuu zostawiasz mnie w niepewności ! ._. Czekam na następny rozdział i mam nadzieję że będzie szybko ;)
    Pozdrawiam Dolotka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uhuhuh, akurat w takim momencie, no wiesz co? >.<
    Nie ma co, rozdział na prawdę ciekawy :D
    Tylko, że rzuciło mi się w oczy jedno. Niemalże brak akapitów.
    Np. jak pisałaś o tym, że Sakura polubiła Suigetsu, zaraz wtrąciłaś temat walki. Tu powinnaś dać akapit, bo jedno jest o czym innym i drugie, ale to tylko taki mały szczegół na temat pisowni ^^
    No trudno, pozostaje mi czekać na następny rozdział.
    Pozdrawiam! ;)

    http://sasu-saku-by-okeyla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Oho to się narobiłoo . Sasuke zobaczył Sakurę . I co Sas ?! Dobrze ci tak ! Teraz sobie pluj w brodę , że nie wierzyłeś w siłę naszej Sakurci ^^
    Fajnie opisałaś to jak ona ucieka przed Suigetsu i Karin , a potem dołącza Jugo :)
    Czekam na next mam nadzieję , że będzie już niedługo ! :D

    Poola :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. woow genialne ale żeby przerwać w takim momencie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak nie masz pomysłu na własny wątek opowiadania SasuSaku to nie bierz od innych bo twoje opowiadanie jest strasznie podobne do pierwszego opowiadania z blogu http://naruto-friends-or-foe.blog.onet.pl/2008/04/03/pierwsze-opowiadanie/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahaha dziewczynko / chłopcze jeżeli chcesz wiedzieć to w internecie jest masa podobnych opowiadań i takie jak mam ja , Miku czy Jusia . Piszemy o podobnej tematyce , ale nie tej samej ! Jeszczenie nie zaczęłam dobrze opowiadania a ty już mi wmawiasz , że kopiuje ? Zastanów się nad własnymi słowami . Piszę sama i od nikogo nie ściągam . To , że masz urojenia to nie moja wina . Nie podoba się moje opowiadanie ? To proszę bardzo , popatrz na prawy górny róg . Tam znajduje się piękny czerwony krzyżyk . Klikaj i po sprawie . Nie każdemu odpowiada to co piszę . Nie życzę sobie takich komentarzy typu " nie kopiuj opowiadania " . Na moim poprzednim też zarzucisz , że kopiowałam ? Zastanów się dobrze ci radzę anonimku :*
      -.-

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. No dokładnie. Tyle ludzi pisze różne opowiadania o Naruto. To nieuniknione, że jedno będzie przypominać inne. W końcu wiadomo, to się MUSI wydarzyć, tak samo, jak to, że rodzą się różni ludzie o tym samym imieniu i nazwisku. -.-'

      Usuń
  9. Teraz jak się dowiedział, że to ona na pewno jej nie wypuści ( i z kryjówki i z łożka aww ;3 )

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ahaha, pyskatemu Sasuke zrzedła minka. XD Nie mogłam się nie uśmiechać wyobrażając sobie tą reakcję. X3
    Zastanawiam się, jak Sakura zareaguje, ale to zostawię sobie na inny dzień i spróbuję w końcu położyć się spać. Choć nie wiem, czy mi się uda, bo będę się zastanawiać. XD No ale spróbujmy. C:

    OdpowiedzUsuń