niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 7

Tę notkę zdecydowanie chciałabym zadedykować mojej przyjaciółce Ani i nowej koleżance i czytelniczce tego bloga Angelice - chan . Bardzo mi obie pomogłyście wczoraj i za to bardzo wam dziękuję :*


Leżała w pokoju oszołomiona . Nie potrafiła wypowiedzieć ani słowa . Delikatnie ręką dotknęła swoich wilgotnych ust . Czuła jego zapach , jego smak . Słyszała jak wychodzi . Nie wiedziała co o tym myśleć . Dlaczego ją pocałował ? Może to tylko jedna z jego sztuczek .. albo może on .. Nie ! Sasuke nie ma uczuć . Ktoś taki jak on nadaje się tylko do zabijania . W końcu dlatego odszedł , aby móc zabijać . Nie chciał zostać z nią , Naruto i innymi . Wolał uciec jak tchórz i zabijać każdego kto stanie mu na drodze . To dlaczego nie zabił jej ? Była mu potrzebna . Na razie . A co zrobi jak wypełni swoją " misję " ? Zabije ją ? Wypuści ? Co on zrobi dalej ? Tego nikt nie wie ..
Podniosła się z łóżka . Swoje ciche kroki skierowała ku łazience . Wzięła ze sobą ubrania na zmianę . Rozebrała się . Weszła pod prysznic . Odkręciła wodę . Delikatne kropelki wody spływały po jej ciele zmywając wszystkie problemy . Cały czas myślała o swojej wiosce . Czy tęsknią za nią ? Czy szukają jej ? Na pewno . Bynajmniej miała taką nadzieję ..
Wyszła spod prysznica , otuliła się miękkim , białym puchowym ręcznikiem . Zaczęła wycierać każdy centymetr swojego ciała . Zaczęła się ubierać . Włożyła na siebie długie , świetnie dopasowane czarne spodnie , zieloną bluzkę na ramiączka , na ręce nałożyła siatkę , a do tego swoje rękawiczki . Bez nich nigdzie się nie rusza . Na koniec przyczepiła kaburę do uda . Spojrzała w lustro . Uśmiechnęła się do swego odbicia . Musiała przyznać , że wyglądała pociągająco , ale taki chciała uzyskać efekt końcowy . Sama nie wiedziała dlaczego , ale ciekawiła ją mina Uchihy gdy zobaczy ją w tym stroju . Czy stanie zaszokowany , czy przejdzie obok niej z obojętnością , do której zdążyła się już przyzwyczaić . Wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni . W owym pomieszczeniu znajdował się Suigetsu i Karin . Brakowało płowowłosego i oczywiście szanownego Pana Uchihy . Nagle krzyki dwójki ucichły kiedy ona pojawiła się w kuchni . Spojrzała na blondyna który radośnie się uśmiechnął i na Karin , która tylko burknęła coś pod nosem .
- Sakura ! Hej i jak się spało ? - zapytał z uśmiechem . Widziała w nim Naruto . Ten sam uśmiech , te same radosne oczy i ten narwany charakterek . To właśnie dlatego nie potrafiła być dla niego obojętna , czuła , że z nim może pogadać .
- Dobrze . - odpowiedziała . - Coś jest na śniadanie ?
- Tak Juugo zrobił kanapki dla ciebie . Powiedział , że życzy ci smacznego - uśmiechnął się.
Juugo jej zrobił kanapki ? Życzył jej smacznego ?
- Czy te kanapki są zatrute ? - zapytała po chwili rozmyśleń . Blondyn roześmiał się na jej uwagę .
- Zatrute to nie są każdy je jadł . Ale Karin zawsze po śniadaniu chodzi do toalety i nie wiedzieć czemu siedzi tam ze 20 minut - zaśmiał się .
- Kretyn ! - przed nim pojawiła się Karin we własnej osobie i z pięści przywaliła mu w łeb. - Może to cię czegoś nauczy ty kretynie . - odeszła dumnym krokiem .
Przypomniało się jej jak ona za każde złe słowo które wypowiedział Naruto o brunecie waliła go w taki sam sposób . Tylko teraz ona sama chciałaby uderzyć bruneta prosto w sam środek ..
- Co jest Sakura ? Jesz czy ja mam to zjeść .
- Wiesz co ja i tak zjadłam już wystarczającą ilość . Resztę możesz wziąć . - odłożyła kubek z kawą do zlewu . Miała już wychodzić , ale do kuchni niespodziewanie wszedł obiekt jej wcześniejszych rozmyśleń . Juugo .
- Za dziesięć minut mamy zjawić się przed kryjówką . - powiedział . - Wszyscy - dodał spoglądając na mnie. Albo mi się wydawało , albo wcale nie był taki .. dziwny ? Wydawał się całkiem spokojnym i cichym człowiekiem .
Po ogłoszeniu tej jakże rozbudowanej wiadomości wyszedł i poszedł w swoją stronę . Ja zaraz po nim poszłam w jego kroki . Pożegnałam się z blondynem i wyszłam . Szłam do wyjścia . Tak wiedziałam już gdzie ono jest . Mogłam samodzielnie poruszać się po kryjówce , ale mam pamiętać , że jeżeli ucieknę i tak mnie znajdą . * Zapamiętaj jedno Sakura , nie próbuj uciekać . Nawet jeżeli ci się to uda , w co wątpię to ja i tak cię znajdę * - za pierwszym razem zabrzmiało to jak jakaś scena z horroru . On potrafi być przerażający . Znalazła . Wyszła na dużą polanę . Usiadła na wysokiej gałęzi drzewa i czekała . Nie minęło nawet pięć minut a z daleka słychać było kłótnie Karin i Suigetsu . Przed nimi szedł Uchiha a na końcu płowowłosy . Zatrzymali się pod tym samym drzewem co różowowłosa .
- Szefie a gdzie jest Sakura ?
- Jestem tutaj . - oznajmiła zeskakując z drzewa z obojętną miną patrząc na bruneta . Ten odpłacił się jej tym samym .
- Skoro są już wszyscy to możemy zacząć mały trening .
Trening ?
- Pierwsza będzie walczyć Sakura z Karin .
- Ja z nią ? Sakuke - kun a nie uważasz , że ona nie powinna w ogóle walczyć ?
- Pf .. a co boisz się , że ze mną przegrasz ? - uśmiechnęła się chytrze Sakura .
- Ja się ciebie nie boję ! Zresztą mój Sasuke-kun nie pozwoli , aby coś mi się stało ! - krzyknęła .
* Sasuke-kun * . Wspomnienia . Ona sama tak do niego mówiła . Gdy była małą dziewczynką patrzyła na niego . Chciała , aby ją zauważył . Kochała go . Zupełnie jak większość płci pięknej w wiosce , ale ona kochała go inaczej niż wszystkie . Kochała go prawdziwie . Kochała go , by teraz go znienawidzić . Teraz on stoi tu przed nią . Silny , przystojny , mężczyzna . Ale już nie jej ..
- Dosyć walczcie .
Ustawiły się na swoich pozycjach . Z Karin odeszła cała determinacja , gdy tylko stanęła na środku pola . Za to Sakura stała z obojętnym wyrazem twarzy . Oczywiście . Pierwszy ruch wykonała czerwonowłosa . Na oślep zaczęła rzucać w nią kunaiami . Wszystkie ominęła . Zaczęła nacierać na nią pięściami . Musiała przyznać . Uderzenia były całkiem silne , ale nie na tyle aby mogły zrobić jej jakąś większą krzywdę. Unikała ich z całkowitą łatwością . Czekała tylko na odpowiedni moment i .. dziewczyna odleciała kilka metrów w tył uderzając w konar drzewa . Pod naciskiem złamał się na pół . Nie żałowała . Sama zaczęła wcześniejszą gadkę .

***
- Żeby tak szybko powaliła Karin ? Owszem wiedziałem , że ona jest słaba , ale w takim krótkim czasie ?
I nawet nie ociągała się . Powaliła ją prosto na drzewo , wielką siłą . Widać tego skutki . Po jej zachowaniu zadaję sobie pytanie . Gdzie jest dawna Sakura ? Czyżby wzięła się za siebie ? Muszę przyznać , że wyszło jej to na dobre . Zmieniła się i wewnętrznie , ale i nie ukrywajmy zewnętrznie też . Wygląda inaczej . Miała długie włosy , których zapach kusił go w nocy , smukłą sylwetkę , ale okrągłości miała tam gdzie powinna . Długie nogi . Sam nie mógł uwierzyć , ale wyglądała pociągająco a do tego ten strój . Śledził każdy jej ruch . Widział jak się porusza , chodziła delikatnie , ale każdy jej krok był krokiem zdecydowanym . Szła w stronę pokonanej dziewczyny . Nachyliła się nad nią i zaczęła leczyć . Widział dobrze , że nie wyglądała dobrze , a gdy ona zaczęła ją leczyć po skaleczeniach nie było widać ani śladu . Stała się silna , ale czy tak bardzo ? Podniosła ją i oparła przy korze drzewa . Potem skierowała się ku nam .
- Wygrałam . Uleczyłam ją .
- Dobrze , a teraz zawalczysz z Suigetsu . - oznajmiłem pewnym siebie tonem .
- Nie . Chcę walczyć z kimś innym .
- Z kim niby ? Juugo to jeszcze nie twój poziom .- zaśmiałem się .
- Nie chcę walczyć z Juugo . Chcę walczyć z Tobą ..


No to by było na tyle . Ayumi od razu mówię , że leżeli wyłapiesz błędy to przepraszam ;d .

A i jeszcze jedna prośba do was :) . Dodałam nową kartę u góry . Jeżeli chcecie byc powiadamiani wpiszcie się do listy gości :) . Bo mam sporo na głowie i już nwm. kogo mam powiadomić . Papap :*
Buziaki <3.

6 komentarzy:

  1. No nieźle zapowiada się walka ciekawe kto wygra ^^ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ajć, skarbie mówiłam Ci, że nie masz za co dziękować. Sama powinnam złożyć Ci podziękowania bo też mi pomogłaś. :**
    Co do rozdziału, świetny, świetny, świetny. Myślałam, że pojawi się później a tu BAM, jest już dzisiaj. :)) Nie mogę się doczekać nexta, oby nie długo się pojawił. :**
    * widzę, że nie tylko ja nie trawie Karin. :DD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sądzę,że to byłoby za piękne,gdyby Sakura z nim wygrała,ale myślę,iż będzie to równa walka z lekkim wskazaniem na Saska ^^ .
    Ogólnie to niepotrzebnie na samym końcu zamąciłaś,pisząc dwoma różnymi narracjami - ,,[...]Muszę przyznać , że wyszło jej to na dobre [ ...] Sam nie mógł uwierzyć , ale wyglądała pociągająco a do tego ten strój . Śledził każdy jej ruch . Widział jak się porusza , chodziła delikatnie , ale każdy jej krok był krokiem zdecydowanym ''
    Jedyny błąd jaki wyłapałam :) .
    Czekam na kolejną notkę :*.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgodzę się, na końcu trochę sknociłaś z narracją, ale to nic ^^

    Co do rozdziału, to... dobry, ale krótki -,- Pisz dłuższe, bo tak wciągają i nagle BAM koniec notki xD
    Rozdział super, jestem ciekawa co jej odpowie :3
    Czekam na nn, pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże, ale ślicznie tu, Boże, ale ślicznie tu, Boże, ale ślicznie tu! *-* Nowy wygląd bloga mnie po prostu POWALA. Kimże jest ta utalentowana osoba, która nad tym pracowała? Boże, jest po prostu cudownie, no. Ten blog jest najlepszy, nie tylko genialna treść, a teraz i powalający wygląd. Zazdroszczę. T___T Wszystko jest tu idealne. <3
    Zastanawiam się, czy Sasuś przystanie na walkę. I jeżeli nawet, to jak się ona zakończy. Mam nadzieję, że w niedługim czasie dane mi będzie przeczytać kolejne rozdziały.
    Jesteś cudowna, pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń