środa, 17 lipca 2013

Rozdział 3

Wracała właśnie ze szpitala , po ciężkim dniu . Szczerze mówiąc to praca w szpitalu była strasznie męcząca , ale kochała to . To uczucie kiedy może pomóc drugiemu człowiekowi przebija wszystkie inne. Zawsze chodziła na oddziały dziecięce by porozmawiać i pobawić się z podopiecznymi . Było jej szkoda tych wszystkich smutnych twarzyczek . Większość dzieci pochodziła z domu dziecka . Przychodziły tu z drobnymi problemami , ale niektóre przypadki wcale nie były takie łatwe . Jej ulubieńcem był oczywiście Mizusuki . Tak , mądry i młody chłopak . Miał dopiero sześć lat , a rozumiał więcej niż przeciętne dziecko  w jego wieku . Jego przyjaciel był chory na raka płuc , niestety nie udało się go uratować . Malec po tym wydarzeniu zamknął się w sobie i nie rozmawiał z nikim , nie jadł , nie pił . Strasznie schudł . Pewnego dnia zemdlał . Gdy się obudził lekarze ostrzegli go , że jeżeli nie zacznie znów jeść to jego organizm będzie osłabiony , a potem będą tego większe konsekwencje . Naturalnie Mizusuki stwierdził , że nic mu nie jest .. i wtedy zjawiła się Sakura . Postanowiła zastosować na nim inną taktykę niż lekarze . Postanowiła z nim normalnie porozmawiać o jego problemach i uczuciach . Chłopiec nie był chętny , ale po namowach ze strony różowowłosej zgodził się na rozmowę z nią . I dobrze na tym wyszedł . Otworzył się na nią , zwierzał . Zaczął się śmiać i wracał do zdrowia . Musiał z kimś porozmawiać , a tą osobą była Sakura . Od tej pory Haruno była kimś wyjątkowym dla niego .
Ludzie na ulicach wyglądali dosyć dziwnie . Zachowywali się inaczej niż zwykle . Nikt nic nie mówił , wszyscy posyłali sobie ukradkowe spojrzenia . Co się dzieje ? Spojrzała w górę , kilka ludzi z oddziału ANBU skakało po dachach i kierowało się w stronę wyjścia z wioski . Niespokojna zaczęła się rozglądać wokół siebie . *  Stąd nic nie zobaczę * - pomyślała . Ruszyła w tę samą stronę co oddział bezpieczeństwa wcześniej ..

***

- Suigetsu ty kretynie , zaraz nas znajdą przez ciebie ! - krzyknął Jugo .
- Ok ok wybacz zaraz coś wymyślimy ... O mam patrz ! - szarpnął go za rękę i ukrył siebie i kompana wśród koron drzew . - tylko się zamknij i zminimalizuj poziom chakry .
Suigetsu stworzył dwa klony swojego i Jugo . Byli w kapturach i płaszczach więc nie było mowy o zobaczeniu twarzy . Czekali spokojnie na ludzi z Konohy .
Nie czekali długo po paru minutach zjawili się shinobi w maskach zwierząt . Szukali ich . Klon blondyna specjalnie narobił hałasu by odwrócić uwagę ANBU. Oddalili się sporo od wioski . Postanowili odejść ,gdy nagle ..
- Kim wy jesteście ? - odezwał się ktoś .
Teraz to Jugo podjął rozmowę .
- Chcesz rozmawiać z nami nie pokazując się nam ? To trochę niegrzeczne . - uprzejmy jak zawsze .
- To wy jesteście tą tajną organizacją co śledzi naszą wioskę ? Czego chcecie ! - warknęła postać .
- Wybacz zazwyczaj nie rozmawiamy z powietrzem - wtrącił się blondyn .
Westchnęła . Nie wyglądają na groźnych , ale nigdy nic nie wiadomo . Zasada pierwsza . " Nigdy nie nie doceniaj przeciwnika " . Tym razem postawiła na ryzyko . Wyskoczyła z góry i zgrabnie zeskoczyła na ziemię . Zobaczyła przed sobą dwójkę shinobi . Nie wyglądali na groźnych , ale właśnie to podejrzenie mogłoby ją zmylić . Spojrzała na nich uważnie .
- Zapytam jeszcze raz czego chcecie .
- Hej laluniu nie tak ostro .. nie chcemy zrobić ci krzywdy . Szkoda szpecić taką ładną buźkę jak Twoją - zaśmiał się chytrze Suigetsu .
- Zamknij się i uważaj , żebyś to ty zaraz nie miał oszpeconej buźki . - odgryzła się .
- Ohohoho patrzcie jaka ostra już mi się podoba . - wtedy koło nosa przeleciało mu kunai , które przecięło policzek blondyna . * Ale .. jak ona tak szybko .. * - myślał blondyn . Spojrzał na jej uśmiechniętą twarz . Widać , że była dumna , z tego jak go potraktowała .
- Spokojnie . Nie chcemy z nikim walczyć , przyszliśmy w pokoju - jak zwykle gadka Jugo . - chcemy się tylko rozejrzeć , nie szukamy konfliktu .
- Tak ? Nie szukacie konfliktu ? To czemu niby ANBU was ściga . Znaczy wasze klony .
- Widziałaś to ? - zapytał Sui .
- Oczywiście , tylko kretyn by tego nie zauważył . Zresztą wyczułam waszą chakrę . Chyba jednak nie za dobrze wychodzi wam maskowanie się . - zadrwiła z nich .
- Lepiej nie zaczynaj z nami .. - warknął Suigetsu . - lubił takie dziewczyny . I ją tez polubił . Nie wiedział dlaczego . Po prostu miała w sobie to coś . Gdyby nie zadanie od szefa , pogadał by z nią .
- Daruj sobie . Pytam ostatni raz czego chcecie .
- Nie twój ...
- Szukamy kogoś kto zna się na medycynie . - wtrącił Jugo . Miał już dosyć tej awantury . Jak to możliwe , że kłótnie Karin i Siugetsu tak go nie denerwują ? A ona z nim znają się nie całe 5 minut a doprowadza go to do szału ? Choć musiał przyznać potrafi się postawić facetowi . Nie jest taka jak inne dziewczyny .
- Na medycynie ? Po co jesteście ranni . Nie widać .
- Poszukajcie kogoś innego . W tej wiosce nie znajdziecie wsparcia .
- Niestety w tej wiosce są najlepsi a my szukamy najlepszego . Pomożesz nam ? Jeżeli nie to wybacz , ale nie mamy czasu na zbędne gadki z Tobą . - powiedział Jugo . Chciał być już w kryjówce i skończyć zytac książkę .
Sakura zawahała się . Przecież na pewno nie chodzi im o Tsunade-sama . A zaraz po niej jest ona ..
- Tak myślałem - wyrwał ją głos z przemyśleń . - Chodź Suigetsu . - zaczęli odchodzić . Wiedziała , że nie mają dobrych zamiarów .
- Stójcie - krzyknęła ... Nazywam się Sakura Haruno i to ja jestem najlepszym medykiem w tej wiosce .
Na te słowa zatrzymali się oboje . Faktycznie w wiosce obiło im się o uszy nazwisko Haruno . To jej mieli zacząć szukać . No proszę nawinęła im się jak na talerzu ..
- Jesteś nam potrzebna . Pójdziesz z nami . - powiedział płowowłosy .
- A co jeżeli się nie zgodzę , wiesz jakoś nie mam ochoty opuszczać wioski .
- Proste . Zrobimy " lekki " szum w wiosce . Uwierz stać nas na wiele . - dokończył za kompana Sui .
W głębi duszy cieszył się , że to ona jest tym medykiem . Coś czuł , że będzie z nią wesoło ..
- Załóżmy się . - powiedziała . Jeżeli ja wygram z jednym z was , zostawiacie mnie i wioskę w spokoju . Jeżeli nie odchodzę z wami ..

Wiem , że krótkie , ale nie chcę opisywać wszystkiego na raz w jednym rozdziale . (;
Są krótsze , ale częściej się ukazują  ;d
Liczę na komentarze :*

Ewcia-chan.

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki zaraz się poprawię :)
      A i co masz namyśli mówiąc " weryfikację obrazkową " ? :D

      Usuń
  2. No, no, ciekawe czy Sakurka wygra : ) Czekam na nexta oczywiście ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Hihi pomimo iz wydaje mi sie ze to Saku powinna wygrac... to cos pewnie sie wydarzy podczas tej walki, ze i tak i tak ja zabiora hihi ;D I bedzie spotkanie z Sasem xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam oczywiście nie tylko kciuki za walkę Sakury ale i za dalszą twoją wenę, byś dalej tak pisała swoje opowiadanie, bo po prostu wow. na serio wciąga i widzę że dbasz o napięcie ;* heh
    Proszę o więcej takich rozdziałów ^^
    hehe :D
    Kocham Shira :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No czekam na kolejny rozdział . Jestem ciekawa tej walki ! :D
    Życzę ci weny ;**

    Poola <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejciu już nie moge się doczekac kolejnego rozdziału !
    Jestem ciekawa jak opiszesz walkę . Ja sama nie umiem tego robić . Wychodzi mi masło maślane , więc jestem ciekawa Twojego wykonania . Czekam na spotkanie Sasuke i Sakury twarzą w twarz !
    Zżera mnie ciekawość : Kto wygra pojedynek .
    Wzruszyła mnie historia Mizusuki :c
    Jego przyjaciel odszedł , ale nie wolno się załamywać :C
    Mi też się zrobiło smutno na samą myśl o tym .
    Lubię ciekawski charakterek Sakury ^^
    Sama jestem z natury ciekawska i potem są tego konsekwencje . Ja dostaję ochrzan a Saki ma teraz walkę na karku xd.
    No ale mam nadzieję , że będzie wszystko dobrze i Sakura wygra tę walkę i wróci do wioski ^^
    Czekam na następne opo. <3

    Miksa :*

    OdpowiedzUsuń
  7. super rozdział, czekam na next :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Ee Ewcia-chan ...
    Dobrze przeczytalem nie przepadam za tym lecz podobalo mi sie

    ps;NIE TO NIE HEJT
    JESTESMY NAJLEPSI <3

    OdpowiedzUsuń
  9. bezsensu. przecież mogła im nie mówić, że to ona jest najlepszym medykiem.. nawet gdyby zaatakowali wioskę, pokonała by ich z innymi ninja Konohy.. no ale cóż, Twój blog, Twoja wena, nie wszystko musi być logiczne i normalne.
    Życzę dużo weny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam sobie zostawić czytanie na później, zastanawiać się, co i jak będzie dalej, czekać, żeby później odczuwać większą satysfakcję, ale nie dałam rady. XDD Strasznie mnie pochłonęło, a dopiero 3 rozdziały. Pomysł jest po prostu świetny! Fajnie przeczytać o czymś, co dzieje się w wiosce liścia. Ja sama nie raz żałuję, że piszę o wydarzeniach w realnym świecie, zamiast w Konosze. To jest znacznie ciekawsze. c;

    OdpowiedzUsuń