Czy on dobrze słyszał ? One chce z nim walczyć ? Przecież ona nie ma z nim absolutnie żadnych szans . Okey .. może pokonała Suigetsu , Karin , ale on ? Czy ona naprawdę myśli , że ma jakieś szanse .. Absurd.
- Chcesz walczyć ze mną ? - zapytał z kpiną w głosie . - Daruj sobie Sakura , bo jeszcze uszkodzę ci przez przypadek , tę uroczą buźkę . - zaśmiał się . - Idziemy koniec treningu .
Wszyscy zaczęli iść za liderem organizacji , a Sakura stała w miejscu . Po chwili na jej " uroczą buźkę " jak to określił Pan Uchiha wszedł chytry uśmiech . Już ona wie jak zmotywować go do walki .
- Czyżby wielki Pan Uchiha bał się zwyczajnego medyka z Konohy ? Zresztą nie dziwić się . Zawsze tylko uciekałeś ..
Te słowa podziałały na niego jak czerwona płachta na byka . Nikt nie ma prawa mówić że ucieka !
- Wracajcie do kryjówki . - rozkazał .
- Ale szefie ..
- NATYCHMIAST ! - uniósł się .
- Dobrze . - odpowiedział za wszystkich Juugo . Nie chciał deptać szefowi na odcisk . Wystarczy , że zrobiła to już jedna osoba .
Gdy reszta organizacji odeszła oni zostali sami . Sasuke odwrócił się w stronę dziewczyny , która stała i opierała rękę na biodrze . Wiedziała , że nie będzie to łatwy pojedynek . Stanęli na przeciwko siebie .
- Wiesz , że nie masz ze mną żadnych szans Sakura - szepnął jej na ucho . Rozkojarzenie .
- Lepiej się ucisz Uchiha i zacznijmy ok ? Mi wcale nie chodzi o wygraną .
- To o co w takim razie ? - zapytał zdziwiony . Najpierw domaga się walki , a kiedy ma już dojść do niej ona wmawia mu , że jej nie chodzi o zwycięstwo ?
- Nie ważne . Zaczynamy czy się boisz , że pokona cię medyk ? - prychnęła .
Spojrzeli sobie w oczy. Żadne z nich nie potrafiło odczytać myśli , uczuć czy taktyki . Nic . Jedna wielka pustka . Odskoczyli na odległość paru metrów . Sasuke przybrał swoją stałą posturę , a zielonooka czekała.
Nie mógł wytrzymać . Da jej fory . Rzucił w nią kilkanaście kunai . Ta zwinnie wszystkie ominęła . Zużyte bronie wbiły się w pnie drzewa . Zrobiła kilka salt w tył i ruszyła na niego z zaciśniętymi pięściami . On czekał na nią . Gdy była już blisko on wyciągnął swoją katanę z pochwy . Dziewczyna uśmiechnęła się . Biegła najszybciej jak potrafiła . Chciała uderzyć go lecz on zagrodził jej drogę mieczem . Ona zaś wyjęła swoją broń . Sai . Dwa małe sztylety . Walczyła i na chwilę obecną odpierała jego ataki . Musiała przyznać był dobry .. bardzo dobry . Jak każdy Uchiha . Zamyśliła się . I to był jej błąd . Zranił ją w ramię . Ciepła ciecz zaczęła spływać po jej ramieniu w dół . Posiadacz sharingana uśmiechnął się chytrze , ale Sakura wcale nie była mu dłużna . Jej ciało zamieniło się w kłodę drewna .
- Podmiana ? Sprytne , ale to za mało Sakura ! Na ziemi zaczął tworzyć się spory cień . Spojrzał w górę . Haruno leciała na niego gotowa do ataku . Kopnęła go . Lecz niestety uniknął tego ataku . Odskoczyła od niego . Uśmiechnęła się . Mimo , że odparł jej atak i tak wbiło go w ziemię . * Dobra koniec żartów *. Brunet zaczął składać pieczęcie do Katonu . * Tak to jest to ! * Teraz ma szansę pokazać mu czego się nauczyła . Zaczął składać szybkie pieczęcie . Sakura robiła to samo . Wyglądali jak swoje własne odbicia . Ta sama postawa , te same ruchy . Jakby na sygnał . Dwie , potężne kule ognia zmierzały na siebie ze zdwojoną siłą . Kiedy zderzyły się ze sobą powstał nie mały wybuch . Ziemia wyglądała jakby była po jakieś wojnie dosłownie a to dopiero początek . Brunet stał jak wryty . * Skąd ona potrafi Katon ? * Zdenerwował się . Oczywiście to o niczym nie świadczy . I tak z nią wygra . Sakura za to stała teraz z uśmiechem triumfu na twarzy . Widziała jego zdziwienie . Nie spodziewał się tego i ona doskonale wiedziała o tym . I dobrze , bo ma jeszcze kilka asów w rękawie .
- Możesz nie dawać mi fory Sasuke ?
Pozostawił jej uwagę na lodzie . Włączył sharingana . Dziewczyna od razu schyliła głowę . Uśmiechnął się . Teraz zobaczymy jak sobie poradzisz Haruno . Ruszył na nią ze swoją kataną . Wyjęła swoje sai . Walczyli tak dobre dziesięć minut . Sasuke podciął ją nogami i niestety upadła . Chciała się podnieść , ale brunet przystawił jej katanę do szyi . Spojrzał na nią a ona odwróciła wzrok . Doskonale wiedziała co chciał zrobić.
Jeszcze raz dzisiejszego dnia uśmiechnął się .
- Co jest Sakura ? Nie masz ochoty spojrzeć na mnie ? - powiedział chytrze .
- Odwal się . - powiedziała i odepchnęła broń od swojej szyi . Wstała z zamiarem odejścia , ale brunet nie dał jej odejść tak łatwo .
- Czego znowu ? - odezwała się wkurzona faktem przegranej .
- Skąd potrafisz katon ? - zapytał dociekliwie .
- Nie interesuj się Uchiha - warknęła . Wyswobodziła się z jego uścisku .
- Nie waż się nawet ! To moja sprawa ! I tak nikt nic o tym nie wie . - pogroziła mu .
- A jeżeli się dowiem to co mi zrobisz co ? - zapytał idąc w jej stronę . Ta mimowolnie zaczęła się cofać . Nie chciała stać aż tak blisko niego . Chciała być tylko w domu . Czy to aż tak wiele do cholery ?! Brunet przyspieszy kroku . Ona zrobiła to samo . Uchiha zrobił ostatni krok na przód , a ona w tył i w tym momencie poczuła szorstki konar . * Choleraaa ! * Nie miała dokąd uciec . Brunet zjawił się przy niej . Położył ręce po obu stronach jej głowy . Teraz nie miała dokąd uciec . Zdezaktywował swój dar i spojrzał w jej zielone tęczówki . Pochylił się i szepnął .
- Jeżeli sama powiesz mi od kogo nauczyłaś się tej techniki , nie będę musiał się od nikogo dowiadywać .
- Daruj sobie . Nic ci nie powiem , a ty i tak niczego się nie dowiesz , bo nie masz od kogo . - powiedziała pewna siebie . Ale czy tylko ona wiedziała o jej małym sekrecie ?
- Jak chcesz . Ale i tak się dowiem . Jego oczy lustrowały jej ciało . Zadrapania i siniaki . Włosy w nieładzie , ale i tak wyglądała świetnie . * Sasuke ty kretynie ! O czym ty myślisz * . Jego oczy , spotkały się z jej . Nie mógł niczego odczytać . Dlaczego ona jest teraz taka skomplikowana ? Dlaczego nie może być dawną Sakurą ? Prostą i łatwą do odczytania ? Nie rozumiał tego . Jak ona stała się tak silna . Porównując ją dawną z jej teraźniejszą wersją .. mógł stwierdzić , że przeszła wiele , ale i tak nie potrafiła przewidzieć jednej rzeczy . Jego . Nie przewidziała , że on znowu stanie na jej drodze . Nie przewidziała , że dziś będzie stała uwięziona pod jego ciałem . Nie spodziewała się , że zostanie pokonana .. i będzie spodziewała się jeszcze wielu rzeczy z jego strony ..
- Możesz mnie już puścić ? . Jej głos przywrócił go do rzeczywistości . Spojrzał jeszcze raz na nią .
- Wiesz wygrałem z tobą . To może należy mi się nagroda co ?
- Uchiha do cholery . Powiedziałam ci , że nie uzyskasz żadnych informacji ? Odpuść .. - nie dokończyła bo poczuła jego wargi na swoich . Pocałował ją . Jego usta były takie miękkie .. A on sam .. * Sakura dziewczyno przestań * Otworzyła oczy . Zaprzestała pocałunku . Odepchnęła go od siebie i najzwyczajniej w świecie strzeliła mu z liścia .
- Nigdy więcej tego nie rób kretynie .. - odeszła szybkim krokiem . A on stał na środku tego całego pobojowiska i uśmiechał się . Wiedział , że nie będzie łatwo , ale przynajmniej ma zabawę . Nie będzie się nudził oj nieee ..
Ruszył za nią . Ona skierowała się pewnie do łazienki jak już wcześniej mówiła a on do kuchni . Od rana nic nie jadł. W tym pomieszczeniu znalazł a raczej zazstał nie szukał ich .. resztę grupy . Wyglądali jakby na niego czekali już od dłuższego czasu ..
- Szefie i jak było ? - zapytał Sui .
- Nie interesuj się Suigetsu . Zamiast wypytywać się mnie o to jak jej poszło , sam wziąłbyś się za trening . Blondyn już nic nie odpowiedział . Został uciszony jednym zdaniem .
- Sasuke - kun mam nadzieję, że rozprawiłeś się z tą dziewuchą ! - zaczęła tulić się do jego torsu Karin .
- Złaź ze mnie idiotko ! - zrzucił ją z siebie . - Nigdy więcej tego nie rób ! - warknął .
Jedynie Juugo nic nie mówił . I za to był mu wdzięczny nie chciał odpowiadać na żadne pytania . Zresztą Juugo ma swoją cenną a zarazem przeklętą zdolność . Potrafił wyczytywać uczucia innych ..
Usiadł przy stole i konsumował kanapki które były jego ze śniadania . Po posiłku powiedział do grupy .
- O 21 zebranie w sali narad . Musimy dokończyć to co zaczęliśmy .. Wszyscy przytaknęli . Wyszedł z tego pomieszczenia . Szedł długimi i wąskimi korytarzami . W końcu doszedł do drzwi swojego pokoju . Złapał za klamkę , lecz zaraz ją puścił . * Przecież ona mówiła , że idzie się kąpać , może powinien zapukać ? * Jego obawy zaraz znalazły wyjście . Przecież to jego pokój . Ma prawo wchodzić kiedy tylko zechce . Było już późno dzień zleciał niesamowicie szybko . Ale przy niej to chyba normalne . Dni pełne wrażeń ?Zagwarantowane . Wszedł , ale po cichu . Gdy rozejrzał się po pokoju , zastał ją leżącą na łóżku w jego koszuli ! Skąd ona ją ma ? Grzebała w jego rzeczach ? Ale faktem było to , że wyglądała niesamowicie . Leżała bezwładnie na jego łóżku w jego koszuli ze znakiem jego klanu . Koszula ledwo zakrywała jej uda , a odkrywała długie nogi . Włosy opadały niesfornie na jej twarz , a reszta na łóżko . Wyglądała .. brak przymiotników . Dziwne myśli ogarnęły jego umysł .. Nie chciał o tym myśleć , ale jedna myśl przewinęła się przez jego umysł .. Wyszedł z pokoju zostawiając ją samą . Ruszył na zebranie . Ta myśl ..
* Sakura Uchiha *
Czytałam Twój rozdział i ze zdziwienia wydostały się moje słowa z ust 'wooow"!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba no!Czekam niecierpliwie na next <3
jezu pierwsze słowa po przeczytaniu jakie wydobyły mi się z ust to 'WOOOW' Bardzo mi się podobał rozdział i czekam z niecierpliwością na next <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń"Sakura Uchiha" Awwwww ;3 To takie słodkie, czekam na następny rozdzialik.
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie, tego można było się spodziewać po Ewci. ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, oby był szybko bo będę Ci spamić. :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHmm... "Sakura Uchiha' brzmi ciekawie ;]
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, spodziewałam się że z nim przegra, ale nie tego, że ją pocałuje xD
Co do błędów, nie będę zwracać uwagi, bo się pojawiły, ale niektóre zostały już wymienione ^^
Czekam na następny rozdział.
Pozdrawiam i życzę dużo weny ;)
Wybacz, że piszę późno, ale mam fazę XDD Sakura Uchiha ;o; Zakochałam się *.* A ja tam na błędy nie patrzę XDD Serio :D Jak czytam, to się wciągam, i nawet jakbyś napisała '' ktury '' To bym się nie skapnęła XD Cóż myślę że to tyle ;33 Do zobaczenia ;p i pisz następną notkę bo nie mogę się doczekać ;33
OdpowiedzUsuńCzyżby nasz zły chłopiec zaczął się zakochiwać w niesfornej dziewczynie, która niegdyś go irytowała? c: Co za ironia. I to wtedy, kiedy pozornie przestało jej zależeć. Ale tylko pozornie, Sakura zbyt długo nie zdoła oszukiwać samej siebie.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak dawno nie komentowałam, nie odwiedzałam Twojego bloga, ale znasz powody przemawiające ku temu.
To jest delikatnie zmienione opowiadanie Jusi opowiadanie o ninja. Nie lubię osób które nie mają swoich pomysłów i delikatnie zmieniają opowiadania innych. Żenada!
OdpowiedzUsuńNie jest zmienione. To jest moje opowiadanie i nie życzę sobie takich opinii. Połowa opowiadań ma taką tematykę, wczoraj się urodziłaś. Może nie jestem oryginalna pisząc o podobnej tematyce co inni ale opowiadanie jest w 100% pisanie przeze mnie i moją wyobraźnię.
Usuń