wtorek, 10 września 2013

Rozdział 10

Nie mogła w to uwierzyć ! On tu jest . On na prawdę tu jest . Stoi przed nią , a ona tuli się do jego twardego torsu . Takiej euforii nie czuła chyba jeszcze nigdy . Uśmiech sam wpełzł na jej drobną twarzyczkę . Łzy radości wylewały się potokiem z jej oczu . Tak bardzo się cieszyła . Zobaczy nareszcie swoich przyjaciół . W końcu minęło parę tygodni od ich ostatniego spotkania . Nie ma zamiaru ruszać się z niej przez okres co najmniej dwóch tygodni . Tylko ciekawe czy jej się to uda . Znając życie szybko poprosi Tsunade o misję . * Ta już widzę jak się zgadza * . No tak jeszcze spotkanie z jej mentorką . Zapewne już niedługo dozna uczucia takiego samego jak Naruto , gdy wchodzi do jej gabinetu ze słowem Babuniu . Och to będzie ciężka rozmowa . Obie mają podobny temperament i nikt nie wie co może wyniknąć z takiej rozmowy . Chodź Tsunade to jej mentorka i darzy ją ogromnym szacunkiem , wiele jej zawdzięcza . Pewnie zacznie się tłumaczyć gadką " To nie moja wina " , albo " Przecież nie poszłam tam chyba z własnej woli " . W sumie teraz to nie ważne . Ważne jest to , że jest ze swoimi przyjaciółmi . Spojrzała w bok . Obok niej biegł Naruto . Przypomniała sobie te wszystkie chwile , kiedy to właśnie przez nią chodził smutny i rozkojarzony . A to wszystko przez jej charakterek . Od teraz będzie inaczej . Już nigdy nie pozwoli , aby jej przyjaciele cierpieli przez nią !
- Musimy się pospieszyć . Nie wiadomo co może się stać . Do Konohy zostało nam jeszcze parę kilometrów, nie możemy spocząć na laurach . - powiadomił kapitan .
Jak na zawołanie każdy przyspieszył .. pomyśleć , że zaraz będę w domu .

***

- Jak to do cholery uciekła !? Z kim ona uciekła i jakim kurwa cudem ona się wydostała z kryjówki ja się pytam ! - krzyczał wściekły . Jego chakra niebezpiecznie wzrosła . Niee przesadziła . Nie daruje jej tego . Znajdzie ją . Powiedział jej wyraźnie , ze jeżeli ucieknie ucierpią na tym jej przyjaciele i dotrzyma słowa . Oj dotrzyma ..
- Na polanie znaleziono ciało Suigetsu . Jest nieprzytomny , ale stan stabilny . Powinien się już niedługo obudzić .
- Zawołaj mi tu resztę organizacji , ale już ! - jego głos roznosił się echem po korytarzach . Nie znosił , gdy ktoś mu się sprzeciwiał . Zazwyczaj likwidował zbędne przeszkody , ale Sakura nie była mu zbędna , już nie. W szczególności , że miał już co do niej konkretne plany ..

***

Zatrzymali się . Główna brama wioski . Jeszcze jeden krok dzieli ją od wejścia do rodzinnej wioski , miejsca gdzie się wychowała .
- Sakura-chan chodź ze mną do Babuni . A potem pójdziemy na ramen ! - zaczął szczerzyć się Uzumaki .
- Dobrze Naruto , ale nie wiem czy chcesz iść na ramen z nieboszczykiem . - zaśmiała się .
- Yy Sakura-chan możesz jaśniej ? - zapytał drapiąc się po głowie .
- No nie wiem czy po tej rozmowie wrócę żywa . Jeżeli tak to chętnie pójdę na ramen .
- To w takim razie muszę powiedzieć Babuni parę słów . - powiedział hardo .
Ta się tylko zaśmiała . Ruszyli . Skakali na dachach budynków . Wioska z góry wyglądała cudownie . Bardzo za nią tęskniła . Za nią i za przyjaciółmi ..

***

Cała organizacja zebrała się w jednym miejscu . Wraz z już przytomnym Suigetsu . Uchiha mroził ich swoim wzrokiem . Gdyby wzrok mógł zabijać pewnie leżeliby martwi . Zaraz przecież może !
- Jeżeli zaraz mi nie powiecie jak do tego doszło to obiecuję wam , że nie wszyscy wyjdą stąd żywi . - patrzył na każdego z osobna . Każdy miał wymalowany na twarzy strach . - Suigetsu . - warknął lider.
- B..bo.. sz..szef..szefie to nie było tak . Ona mnie podpuściła . Powiedziała mi , że chciała ze mną potrenować . - zaczął się tłumaczyć blondyn . W głębi duszy miał lekki żal do zielonookiej . Myślał , że może jej zaufać .
- Kurwa nie mogłeś skorzystać z sali ? - krzyknął .
- Ale ona chciała przebić się przez moją bramę wodną , to jej uwierzyłem .
Brunet westchnął . Był zdenerwowany jak nigdy dotąd . Sam właściwie nie wiedział , dlaczego nie znajdzie nowego medyka . Ach tak . Ona była najlepsza , a on zawsze dostaje to czego chce . W tym przypadku chce Sakury i dostanie ją na własne życzenie ..
- Odwołujemy misję związaną z wioską gwiazd . Mamy ważniejsze rzeczy do roboty .
- Ale Sasuke-kun . Po co nam ona . Przecież ja jestem medykiem , mogę was leczyć . Zresztą ona i tak była tu nie potrzebna . - tłumaczyła się czerwonowłosa . W jednej chwili została przyparta do ściany , przez Uchihę . Jego żelazna ręka spoczęła na jej szyi , powodując zakłócenia oddechu .
- Jeszcze słowo a pożałujesz rozumiesz ?! - spojrzał w jej oczy z uaktywnionym sharinganem . Dziewczyna od razu zamknęła oczy , bojąc się o własne życie . Kiwnęła szybko głową , prosząc o uwolnienie . Zrobił to. Puścił ją , a ona upadła . Jej szybkie wdechy świadczyły o tym , że jeszcze chwila , a byłoby ciężko .
- Za parę dni wyruszamy do Konohy ! . - oświadczył i wyszedł trzaskając drzwiami .

***

Zatrzymała się przed drzwiami do gabinetu swojej mentorki . Nie wiedziała czego ma się spodziewać , ale wiedziała jedno . Łatwo nie będzie . * Raz kozie śmierć * - pomyślała Sakura . Złapała za klamkę i weszła do pokoju Wielmożnej .
- Haaruno ! - na powitanie krzesło poleciało w jej stronę . Rzuciła się na boczną ścianę . Krzesło uderzyło o ścianę , robiąc nie małą szkodę .
- Tsunade-sama to nie tak jak Wielmożna myśli ! To wszystko jego wina i ja nie miałam na to wpływu , ich było czterech a ja jedna no nawet Naruto zna podstawy z matematyki tak .. - nie dokończyła , bo poczuła jak jej mentorka łapie ją w objęcia .
- Witaj w domu Sakura . - powiedziała już łagodnie Tsunade .
Sakurze łzy naszły do oczu . Tsunade tak na prawdę zastępowała jej matkę . Gdy jej rodzice odeszli z tego świata wszystko się zmieniło . Nic już nie było takie same . Wszystko widziała w ciemnych barwach . Już dawno nikt nie powiedział jej " Kochamy cię Sakuro , pamiętaj nie ważne co się wydarzy zawsze będziemy z tobą " . Dlatego tak się wzruszyła kiedy Tsunade ją przytuliła . Po prostu już dawno nie zaznała rodzinnego ciepła . Gdy wraca do domu nikt na nią nie czeka . Jest sama . Przyjaciółki proponowały wspólne mieszkanie , ale ona nie zgodziła się . Nie chciała być utrapieniem . Musi się w kocu pogodzić z tym , że odeszli . Kiedyś się jeszcze spotkają . Wezmą za rękę i powiedzą " Córeczko , chodź z nami .. "
- Mam nadzieję , że nic złego cię tam nie spotkało . - rozpoczęła rozmowę V .
- Nie sensei . Nic złego mi się nie przytrafiło . - oczywiście kłamała . Spotkała jego , kazał leczyć jego ludzi wbrew jej woli , a co najważniejsze robił z nią dziwne rzeczy .. w środku jej duszy .
- A co z .. - nie dokończyła .
- Nie . Nic nie wie . I się nie dowie . Nie ma od kogo . - odpowiedziała na jej niedokończone pytanie .
- To dobrze . Sakura jeszcze jedna rzecz - powiedziała spokojnie .
- Słucham .
- JEŻELI JESZCZE RAZ WYWINIESZ MI TAKI NUMER A NIE POZBIERASZ SIĘ JASNE HARUNO ?!
- Hai ! Gomenasai . - spojrzała na nią . Jej mina mówiła sama za siebie . Żałowała tego co zrobiła .
- Jeszcze jedno . Jutro rano zaczynasz trening z Naruto na polu treningowym numer siedem .
O godzinie dziewiątej rano stawiacie się tu jutro . Wtedy poznacie waszego przeciwnika  .
- Hai .
- A teraz możesz już iść . Wiesz , że chciałabyś zobaczyć przyjaciół . - uśmiechnęła się Wielmożna .
- Dziękuję Tsunade-sama . * Dziękuję Ci za wszystko *

***

- Naruto nie przesadzasz ? Jesz już szóstą miskę ramenu ! - żaliła się Sakura .
- Sakura-chan , ale ty nic nie rozumiesz . Razem daje siłę , ramen daje samą radość , ramen to coś co pozwala mi się skupić na jednej rzeczy i najważniejsze ! Ramem daje mi siłę do walki ! - rzekł dumny . Sakura patrzyła na niego jak na idiotę , chodź w duchu cieszyła się , że los obdarzył ją takim przyjacielem . Naruto był jedyny w swoim rodzaju . Zawsze potrafił ją pocieszyć . Miał w sobie coś pozytywnego . Oczywiście potrafił być też mega denerwujący , ale nikt nie jest idealny . Ceni go za wiele dobrych cech . Oddanie , szacunek , wierność oraz wytrwałość . Zawsze kroczy wybraną ścieżką . Nie idzie na skróty .
- Sakura ? - usłyszała za sobą znajomy głos . - Zielonooka odwróciła się . Przed sobą ujrzała Ino . Wysoką blondynkę . Oj tak Ino .. Ich historia była długa i bardzo skomplikowana . Zaczęło się od przyjaźni pomiędzy nimi . Sakura jako mała dziewczynka była wyśmiewana przez innych ze względy na swoje duże czoło . Nie była otwarta na inne dzieciaki . Wtedy poznała Ino . Zaprzyjaźniły się od razu . Stały się nierozłączne . Niestety nie trwało to zbyt długo . Pewnego dnia do Akademii doszedł nowy chłopak. Jak się okazało miał na imię Sasuke . Większość dziewczyn zakochała się w nim na zabój . Ino i Sakura również . W momencie gdy wyznały sobie , że podoba im się ten sam chłopak przyjaźń zniknęła . Stały się rywalkami . Wyzywały się . Potem gdy Sakura dostała się do jednej drużyny razem z Sasuke cieszyła się , bo mogła dopiec blondynce . Następnym krokiem był Egzamin na Chunina . Walczyły ze sobą . Niestety zakończyło się to remisem . Nie wiedzieć czemu po tej walce ich kontakty ociepliły się . Było dobrze . Teraz obie są dorosłe . Ino na chłopaka - Sai'a . A ona nikogo nie ma i raczej nie będzie miała ..- Ino ? - wstała i przytuliła blondynkę . Tak teraz było inaczej ..
- Sakura . Nawet nie wiesz jak się ciesze , że cię widzę ! Dlaczego ja nic o tym nie wiem ?!
- Heej Ino spokojnie . Jak widzisz jestem tu i jest wszystko w porządku .
- Widział cię ktoś jeszcze ?
- Nie jeszcze nie .
- To świetnie ! - ucieszyła się . - Bądź o 20 u mnie w domu . Zaproszę wszystkich . Uczcimy twój powrót do wioski .
- Ino ja na prawdę bym chciała , ale jestem zmęczona . - tłumaczyła się  .
- Oj niee Wielkoczoła nawet o tym nie myśl nie wykręcisz się . - uśmiechnęła się .
- Dobrze przyjdę Ino Świnko . - zaśmiały się . Tak ich kontakty są dużo lepsze niż kiedyś .
- To super to ja lecę przygotować wszystko . - oznajmiła i ruszyła przed siebie .

***

Wszystko było gotowe . Blondynka na prawdę się postarała . Widać było , że włożyła w to całe serce . Już wszystko było gotowe . Wszyscy czekali . Brakowało tylko jednej osoby . Sakury .
- A może nie przyjdzie . - odezwał się ktoś w tłumie .
- Nonsens . Przecież jej powiedziałam , że ma być i potwierdziła to . - powiedziała pewnie Ino .
- Eeej słyszycie ! Ktoś puka do drzwi ! .
Wszyscy odwrócili wzrok w tamtą stronę .
- No ludzie przepuście mnie .! Chyba muszę otworzyć jej drzwi ?!. - dąsała się Ino .
Podeszła . Tak to ona ! Otworzyła drzwi .
- Sakura jesteś ! - rzuciła się na nią w uściskiem .
- Tak Ino jak widzisz jestem , ale zaraz może mnie nie być . Dusisz mnie !
- Oj wybacz . Popatrz wszyscy już czekają , myśleliśmy , że nie przyjdziesz .
Zielonooka rozejrzała się po salonie Yamanaki . Byli tam wszyscy ! Dosłownie . Kiba , Neij , Naruto , Sai , Shino i jeszcze inni . Był każdy na kim jej zależało. Weszła głębiej , stanęła na środku salonu i nie wiedziała co powiedzieć ..
- Tak się cieszę , że was widzę . No już grupowy uścisk ! - zaśmiała się .
Jak na zawołanie wszyscy rzucili się na Haruno . Plus Akamaru .
- Jak mi was brakowało ! No to co robimy ?
- Jak to co ?! Bawimy się i robimy oglądamy filmy. - zawołał Kiba .
- No spoko .
Bawiła się świetnie . Impreza trwała w najlepsze . Nie myślała o Sasuke . Nie miała nawet zamiaru tego robić . Porozmawiała z przyjaciółmi . Dowiedziała się , że Naruto zaczął się umawiać z Hinatą ! Nawet jej nie pisnął słowa . To do niego niepodobne . Największy gaduła siedzi cicho . Hm.. ciekawe . Spotkanie powoli dobiegało końca . Sakura pomogła Ino posprzątać a na koniec wszyscy odprowadzili ją do domu . Było na prawdę świetnie ..
Weszła do domu i pierwsze co zrobiła to przebrała się w luźną bluzę do spania . Położyła się na łóżku .
* Mam nadzieję , że już po wszystkim .. * - nie wiedziała jak bardzo się myliła .
Potem wpadła w sidła Morfeusza .

Od Autorki : Kochani mam nadzieję , że rozdział się wam spodoba , liczę na wasze opinie . Byłabym dumna gdybym dobiła do 20 komentarzy . Nie robię sobie większych nadziei , ale gdybyście chcieli sprawić radość waszej Ewci to byłabym wdzięczna ^^ .
I znalazłam czas na dodanie rozdziału w tygodniu . Olałam dla was prace domową z religii ;d .

17 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny. Sasuke się nieźle wkurzył. Ciekawe co jeszcze wymyśli by mieć Sakure przy sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie :D
    Uhuhuh, wkurzony Sasek, boję się XD
    Z jednej strony szkoda, że ją zabrali z powrotem, ale z drugiej strony jakaś akcja ;>
    Czekam na nn :D

    http://meaning-of-life-okeyla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, zresztą tak jak zawsze. :33
    Mam nadzieję, że Sasuke jednak nie pozabija jej przyjaciół bo znając Sakure nie wybaczyłaby mu już ;(( Wreszcie Naru Hina. :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny :D A zresztą jak zawsze ^^ Wkurzony Sasek O.o Wybacz ale ja NaruHina nie lubię XD Ale może być :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz bardziej podoba mi się twoje opowiadanie :D Widać, że z rozdziału na rozdział jesteś coraz lepsza :)
    Co do notki to mimo, że to skończy się nie ciekawie dla Sakury to ciesze się, że mogła spotkać się z przyjaciółmi :D Żal mi jednak trochę Sasuke bo widać, że zaczął coś do niej czuć. Musiała zaboleć go jej ucieczka :( jestem jednak pewna, że wkrótce Sakura znów będzie z Sasuke, co szczerze mówiąc bardzo mnie cieszy :D

    Z niecierpliwością czekam na kolejną notkę :)
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka świetna czytając ją się popłakałam , czekam na następną

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny rozdzialik <3 Wkurzony Sasuke mnie przeraża... Życzę weny i czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. https://www.facebook.com/pages/Akatsuki/325303414267077

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział nie mogę się doczekać nexta.Oj będzie się działo :) Mam nadzieję że next pojawi się szybko ale to wiadomo wszystko zależy od szkoły :(

    OdpowiedzUsuń
  10. zapraszam na mojego bloga http://sasusakulovestory.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  11. No Sasuś się wkurzył czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Podoba mi się ;) czekam na net :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. :))
    Więcej informacji znajdziesz tu. >>>>> http://kroniki-konohy.blogspot.com/p/liebster.html ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Tam na górze ktoś napisał,że nie lubi NaruHina ! Zółwik , ziomek ^^.
    Ekchem . Co do rozdziału. Powiem tak : robi się nudne to,że nie mam żadnych zastrzeżeń i nie widzę żadnych błędów stylistycznych,ortograficznych,ani interpunkcyjnych. Ale pocieszam się tym,że jesteś ode mnie starsza i dlatego tak jest xd.
    Gdyby nie to,że jest dość późno,a wszyscy domownicy śpią,to krzyknęłabym długie : AWWWWWWWWWWWWWW :3. Tsunade jest taka kochana <3. Nie zaliczając tego krzesła . To było nie fair.
    A tak poza tym,to dodam od siebie tylko tyle,ze kocham Sigetsia <3.
    No...to tyle.
    Nie,jeszcze nie.^^
    U mnie na aitakunaru-no-shoudou.blogspot.com nowy rozdział ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  16. Dawno mnie tu nie było za co gomen.
    Rozdział cudowny, a teraz zabieram się za dalsze rozdziały.
    Pozdrawiam, Kimiko

    OdpowiedzUsuń