niedziela, 15 września 2013

Rozdział 11

Słońce wschodziło zza horyzontu . Zaczęło oświetlać swoimi ciepłymi promieniami konohańskie domy . Kwiaty , zwierzęta budziły się do życia . Czas zacząć nowy dzień , nową historię . Przerzucić kartkę w kalendarzu . Każdy nasz dzień zapisuję się w historii zwanej życiem . Promienie słoneczne próbowały przebić się przez ciemne zasłony brązowego domu . Dzielnie walczyły , aby i tą osóbkę wybudzić z krainy marzeń i zmusić by wstąpiła w realny świat . Udało się . Różowowłosa dziewczyna otworzyła swoje zielone tęczówki . Ukazała światu swoje nastawienie do dzisiejszego poranka - przykryła głowę poduszką . Nie chciała wstawać . Tak dobrze jej się spało . Była w domu . Nie musiała się spieszyć , przecież nie ma nic do roboty . Zaraz , zaraz ! Jak to nie ma nic do roboty ?! ..
Szybko wstała z łóżka i spojrzała na zegarek , który stał spokojnie na nocnej szafce . Była godzina 7.00 . Odetchnęła z ulgą . Ma jeszcze sporo czasu . Kompletnie wyleciało jej z głowy . Ma dziś trening z Naruto .
Wzięła swoje rzeczy i ruszyła do łazienki . Rozebrała się . Weszła pod prysznic . Ciepłe krople wody , delikatnie otulały jej smukłe ciało . Poczuła się jakby wszystkie problemy spływały po niej jak woda . Zmywały się .. Niestety to realna szara rzeczywistość . Nic nie jest takie jak nam się wydaje . Wyszła odświeżona . Założyła na siebie czarne krótkie spodenki . Nałożyła kaburę z broniami . Włożyła jeszcze czerwoną bluzkę na ramiączka ze znakiem jej klanu na plecach . Do tego skórzane rękawiczki , oraz buty . Włosy zaplątała w wysokiego warkocza . Wyglądała jak prawdziwa wojowniczka . Spojrzała na siebie w lustrze . Teraz wyglądała na poważną i silną emocjonalnie i psychicznie dziewczynę . Kiedyś stała dokładnie przed tym lustrem i szykowała się dla niego .. a on i tak ją zbywał . Może nie wyglądała jakby się tym przejmowała , ale kiedyś każde jego słowo sprawiało jej ogromny ból ..
Dlaczego człowiek nie potrafi wyzbyć się uczuć ? Przecież wtedy wszystko byłoby o wiele prostsze . Utrata bliskiej osoby nie byłaby już taka straszna . Bez uczucia samotności , gniewu , żyłoby się łatwiej .. Ale czy wtedy można by było mówić o sobie "  jestem człowiekiem " ? . Nie . To przecież uczucia sprawiają , że jesteśmy ludźmi , a nie bezlitosnymi maszynami do zabijania . Ciekawe czy Sasuke o tym wie ? On myśli tylko o zemście . O zabiciu brata . Ale czy to coś zmieni ? Nadal będzie sam . Ona też odczuwa stratę po rodzicach . Bardzo jej ich brakuje , ale ona nie szuka zemsty . Sprawiedliwość dopadnie każdego . To kolejna układanka życia ..
Spojrzała po raz drugi na zegarek . Była 8.30 . Wyszła z pokoju . Darowała sobie śniadanie . Odechciało jej się . Wyszła z domu . Szła spokojnie uliczkami Konohy . Ludzie spoglądali na nią i się uśmiechali . Wiedzieli ile poświęciła dla wioski . Cieszyli się , że wróciła . Inni spoglądali na nią ze spojrzeniem mówiącym sam za siebie . Mężczyźni . Owszem Sakura nie była dziewczyną o przeciętnej urodzie . Podobała się wielu mężczyzną . Ale nie dopuszczała nikogo aż tak do siebie . Powiedziała sobie , że zmieni się . Będzie szczęśliwa , ale na sprawy sercowe jeszcze za wcześnie .
Znalazła się przed budynkiem swojej mentorki . Rozejrzała się . Nigdzie nie zauważyła Naruto . Może już czeka w biurze ? Zaśmiała się . Naruto wcześniej niż ona ? Nie to nie ta bajka . Naruto plus punktualność nie pasują do siebie . Szła korytarzami . Widziała masę ludzi ciekawe o co chodzi ? Może czekają na nowy harmonogram prac ? Zauważyła tylko , że kilka ludzi na jej widok zaczęła się jej kłaniać . Zrobiła to samo . Oznaka szacunku .
Stanęła przed drzwiami do biura V Hokage . Zapukała . Usłyszała donośny głos Wielmożnej . " Wejść " . Wykonała polecenie . W pokoju zastała Tsunade wypełniającą dokumenty . Na jej widok uśmiechnęła się .
- Ohayo Tsunade-sama. - uśmiechnęła się .
- Ohayo Sakura . Gdzie Naruto ?
- Nie mam pojęcia .
- Jak zawsze się spóźnia .. - tej samej chwili po korytarzu rozniósł się krzyk .
- Juuuuuuuuuuuż biegnę ! - po chwili do gabinetu wszedł , a raczej wbiegł Naruto .
- Gomenasai Babuniu za spóźnienie .
Na czole V Hokage widać było pulsująca żyłkę na czole . * Naruto Baka ! *
- Naruto jeżeli jeszcze raz tak do mnie powiesz zamknę ci twój Iraku !
Naruto od razu spoważniał .
- Tsunade-sama , to się więcej nie powtórzy ! Niech mnie tak bab .. Wielmożna nie każe błagam . - zaczął klękać na kolanach i zrobił minę zbitego psa .
- Ehh .. dobrze tym razem ci odpuszczę . - spojrzenie przeniosła na Sakurę . - Dziś waszym przeciwnikiem będzie ..
Po pokoju rozległo się lekkie pukanie do drzwi .
- Przepraszam Tsunade-sama za spóźnienie , ale nie mogłem się wcześniej wyrwać .
- Kiba ? To z tobą mamy walczyć ? - zapytał zdziwiony Naruto .
- Co ? Jaka walka ? Ja tu tylko przyszedłem po dokumenty .
- Naruto ! To nie Kiba jest waszym przeciwnikiem . Wasz przeciwnik znajduje się tam . - pokazała palcem na okno .
Naruto szybko podszedł do wskazanego miejsca .
- Kakashi-sensei ? - zapytał zdziwiony Naruto .
Kahaski odłożył książkę na miejsce - do kabury . Wstał i wskoczył do gabinetu .
- Tak Kakashi będzie waszym przeciwnikiem . Dawno nie mieliście razem treningu . Musicie nadrobić zaległości . Kakashi przygotował dla was trening i mam nadzieję , że zobaczę wasze postępy .
- Zaraz to sensei też tam będzie ? - zapytała Sakura .
- Tak . Będę tam ja oraz Jiraiya . A teraz idźcie . Będę tam zaraz po rozpoczęciu .


***

Stali na polu treningowym . Jak za dawnym lat . Ale czy na pewno ? Nie . Teraz brakowało jednej osoby .
Sakura i Naruto stali na przeciwko Kakashiego . Patrzeli na siebie parę minut .
- Wasz trening będzie polegał na tym . - pokazał im dwa dzwoneczki .
- Kakashi-sensei czy nie jesteśmy już na to za starzy ? - zapytał blondyn .
- Nie to trening w sam raz dla ciebie . - spojrzał na Naruto z którego aż wrzało . Palił się do walki .
- Ikuzo ! - rzucił kilka shurikenów w stronę mistrza , ten zwinnie ich uniknął . Odpowiedział tym samym atakiem .  Wyskoczył w powietrze . Kolejna dawka shurikenów leciała w jego stronę . Nie czekając stworzył swojego klona i łapiąc się go zmienił swoją pozycję w powietrzu . * Dobrze ! Użył klona , żeby zmienić swoją pozycję w powietrzu * - uśmiechnęła się Sakura . Naruto wylądował na ziemi i zmienił swojego klona w wielkiego shurikena . Kakashi ruszył do ataku i .. jedna ręka białowłosego złapała broń a druga zablokowała resztę ciała . Naruto był zdziwiony ..
- Dobra koniec tego dobrego . * Naprawdę dojrzałeś Naruto , ale zaraz .. * . Poczuł ukłucie przy plecach . To był drugi klon !
- Twoje zagrania z klonami także uległy zmianie . Na lepsze . Ale nadal jesteś niecierpliwy .. nie powiedziałem jeszcze start . Dobrze to teraz zaczniemy na poważnie . - uczniowie przyjęli pozycję do ataku. - Start ! - powiedział Kakashi i zniknął w kłębach dymu .
Zaczęli się rozglądać .. * Co teraz zrobisz Sakura ? * - pomyślała V .
Zielonooka uważnie zaczęła się rozglądać . * Prawa , Lewa , Nade mną , Za mną - czysto . Zostało tylko jedno miejsce .. * Zacisnęła mocno pięści .
- Pode mną ! Sharanno ! - uderzyła mocno w podłoże . W rezultacie ziemia rozstąpiła się pod jej nogami . Kłęby dymu zaczęły opadać .
* C..co za szalona siła .. *
- Dobra robota Sakura . - powiedziała Tsunade .
- Piąta nauczyła ją chyba trochę więcej niż tylko medycznych jutsu .. Zmieniła się . - wypowiedział się pod nosem .
* Ta sama siła i ta sama moc . Wyrosłaś na druga Tsunade , sam nie wiem czy to dobrze czy źle .. * - myślał Jiraiya ..
- Kakashi-sensei . Znalazłam cię . - oznajmiła dumna ze swojej spostrzegawczości .
* Musze się przestać przed nią głupio zachowywać , mogę przez nią zginąć * - pomyślał lekko przestraszony Naruto .
 * Koncentruje  całe zasoby chakry i uwalnia ją w jednym momencie . Medyczne techniki połączone ze wspaniałą siłą . Ale to nie wszystko . Sakura zazwyczaj posługuje się genjutsu . Z takimi efektami może zostać nawet lepszą kobietą niż piąta .. Teraz moja kolej *  - analizował syn Białego Kła .
Wybiegli w las . Naruto i Sakura dobrze się ukryli .
* Podstawy shinobi nakazują by działać w ukryciu , tym razem jest zupełnie inaczej .. *

~ Podstawą shinobi jest to , żeby działać w ukryciu . Kakashi stał sam na środku wielkiego pola . 
 - Okay . Przynajmniej każdy dobrze się scho..
Nagle zobaczył przed sobą Naruto z założonymi rękoma i głupim uśmieszkiem na twarzy .
- Walcz ze mną uczciwie ! Ja nie będę się chował !
- Hej czy ty nie odstajesz za bardzo od reszty ? Bo wydaje mi się , ale zachowujesz się jak osioł ..

- O nie ! . - efekt zaskoczenia . Zamyślił się . Nie zauważył kilku kunai lecących w jego stronę . Udało mu się w ostatniej chwili .. * Było blisko * . Odskoczył na bezpieczne miejsce . Zza krzaków wyszli Naruto i Sakura .
- Zamierzam was czegoś nauczyć . Wiedza Taktyczna Shinobi nr 1 . Taijutsu !
Ruszył na nich . Walczył z Naruto . Atakował go pięściami i nogami . Naruto zwinnie unikał każdego ciosu . W pewnym momencie wskoczył wysoko na gałąź drzewa .
- Mam cię ! - Sakura próbowała go uderzyć swoją pięścią .. Cios za ciosem , żaden jak na razie nie trafił .
* Gdybym chociaż raz trafił byłoby po wszystkim .. * Ostatni cios i .. uderzenie w drzewo . Konar opadł z hukiem na ziemie .
* Uf .. Było blisko , gdybym dostał nie wiem czy bym się pozbierał *
- Kage Bunshin No Jutsu ! - Naruto utworzył swoje klony i rzucił się na swojego mistrza . Był już blisko .
Dzwoneczki na wyciągnięcie ręki .
- Mam je ! - już miał za nie złapać , kiedy Kakashi złapał go za rękę i rzucił nim o drzewo . Klon zniknął w kłębach dymu . Mistrz wskoczył na wysokie drzewa klony pobiegły za nim . Gdy było już po nich zeskoczył na ziemie .
* Więc gdzie jest prawdziwy ? * - usłyszał czyjeś kroki .. Odwrócił się i zobaczył biegnącego Naruto .
- Ukryte Taijutsu ! - blondyn biegł na mistrza ze złożonymi rękoma .
- Nani ? - w ostatniej chwili uniknął ataku . I to jakiego .. upokorzenie .
- To było niebezpieczne . Na swój sposób . Naruto widzę , że pamiętasz .. - nie dokończył , bo Sakura skoczyła na niego . Odskoczył . * Jestem już za stary .. Tamtego dnia było tak łatwo *

~ - Zrobię z ciebie ramen na kolację ! - krzyknął Naruto . Nacierał na senseia . Atakował , ale bezskutecznie , żaden cios nie przyniósł wyczekiwanego efektu . Miał dość . 
- Człowieku czy ciebie da się w ogóle trafić ?! - zamachnął się ręką , ale białowłosego już nie było . 
Zdziwiona mina Uzumakiego mówiła sama za siebie . 
- Ninja nie powinien dać się zajść od tyłu , idioto . - Blondyn odwrócił głowę i zobaczył jak ręce mistrza wymierzają atak na  .. jego pośladki . 
- Sekretne Taijutsu Wioski Ukrytego Liścia !  .

~ Sasuke-kun gdzie jesteś ? Mam nadzieję , że nic ci nie jest . Ale jeżeli .. Nie to nie możliwe ! Sasuke jest silny . - biegła przez las . W oddali zobaczyła mistrza czytającego swoją książkę .. Szybko schowała się w pobliskich krzakach . 
* Bezpieczna ! Nie zauważył mnie ! *
- Sakura .. Tu jesteś . - powiedział za jej plecami . 
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! - krzyk rozchodził się po lesie . 

* Mimo iż sporo się nie widzieli i nie mieli razem treningów to trzeba im przyznać , że są nieźle zgrani *
Kakashi spojrzał w dół swojej kabury . * Chciałbym wiedzieć co stanie się dalej .. w tej książce .. Niestety teraz nie mogę sobie na to pozwolić . *
- Kage Bunshin No Jutsu ! - Naruto ułożył dłonie w kilka pieczęci i w jednej sekundzie pojawiło się ponad dwieście klonów ..
- Jak zwykle . Przy każdym naszym spotkaniu ich ilość rośnie ..
W tym samum czasie Sakura stworzyła kulę ognia i wycelowała ją w Kakshiego . Większość klonów Uzumakiego poszła z dymem .. Kakashi odskoczył i również stworzył wielką kulę ognia . Zderzyły się i powstał wielki wybuch ..
- Chyba nie będę miał czasu na czytanie . - powiedział do siebie załamany Kakashi .
* Teraz dopiero zabawa się zaczyna * - na twarzy mistrza Naruto pojawił się uśmiech .
- Naruto i Sakura na prawdę dobrze sobie radzą . Jestem pewna , że pokażą na co ich stać . - powiedziała Shizune . Stali z boku , aby nie przeszkadzać .
- Racja . - odpowiedziała V .
- Co teraz powinienem zrobić ? .. Musi to przemyśleć . Zniknął w kłębach dymu .

***

Szli ścieżką wydeptaną w lesie . Obmyślali strategię . Gdy nagle ..
- Sakura ! Kochanie . Co ty tu robisz ? Skończyliśmy misję wcześniej i chcieliśmy ci zrobić niespodziankę . - rzekła " mama " Sakury . Obok niej stał jej ojciec . Uśmiechali się do niej ciepło , a ona poczuła się jakby wbito jej nóż w serce . Ale wiedziała co powinna zrobić ..
- Szkoda , chciałabym z wami porozmawiać zupełnie jak dawniej , ale to chyba raczej niemożliwe ..
- Kai ! - ułożyła ręce w pieczęć i genjutsu rozpłynęło się . - Naruto Kakashi jest za tym drzewem .
Naruto poszedł za radą zielonookiej i utworzył rasengana , a Sakura utworzyła zieloną kulę energii . Jest to jej wyzwolona chakra . Na zawołanie obydwa silne ataki poleciały na mistrza . Nie może tego uniknąć . Jest tylko jeden sposób , aby to powstrzymać , ale wątpię aby posunął się do tego stopnia ..
* O nie ! * . Kule ruszały na białowłosego z zawrotną szybkością .. jedna sekunda i znowu dym ..
Sakura uśmiechnęła się chytrze . Na pewno oberwał .. Dym opał a Kakashi ledwo utrzymywał się na nogach. Jednak zrobił to ! Użył Mngekyou Sharingana ! Wciągnął je . Nieźle .
- Kakashi sensei widzę , że nadal w formie - uśmiechnęła się Sakura . A co do mojego genjutsu ? Masz mi coś do powiedzenia ?
- Eh .. Wiedza Taktyczna Shinobi nr 2 - genjutsu . Polega na zmyleniu przeciwnika i wciągnięciu go w  " realny " świat napastnika .
* Wtedy tak łatwo dała się nabrać .. *
- Kakashi-sensei za słabo się starasz - powiedziała Sakura . Nie ma mowy abym drugi raz się na to nabrała .
- Nie do końca ..
- Ej Sakura-chan popatrz upuścił dzwoneczki są nasze ! - poszedł po nie .
- Naruto nie !! - za późno .  Naruto został złapany na starą sztuczkę sprzed lat . Sznur zawiązał się na jego nodze , czego efektem jest zwisanie głową do dołu .
- Widzisz Sakura ? - zaśmiał się kopiujący . Przynajmniej Naruto nabrał się na to samo . Nagle Naruto zniknął w kłębach dymu . Kakashiemu nie było do śmiechu .
- Nie ma mowy , abym znowu się na to nabrał . Uderzył swojego mistrza w brzuch . On również zniknął i pozostała tylko drewniana kłoda .
- Zamiana - mruknęła Sakura . * A może by tak zrobić .. Nie nie mogę . Szkoda zachowam to na inną okazję *
* Wygląda na to , że już nie ma co stosować starych sztuczek .. *
Utworzył chidori i ruszył na Sakurę . Ona nie była mu dłużna utworzyła tę samą kulę energii co poprzednio . Dwa ataki połączyły się po raz kolejny . Niedługo po polu treningowym nic nie zostanie . Teraz testowana była siła wytrzymałości . Kto pierwszy odpuści , przegra . Uderzyli obydwoje . Odlecieli na pobliskie drzewa . Bolesny upadek , ale był remis . Jak to możliwe ? Czyżby Kakashi powiększył swoje umiejętności . Wygląda na to , że tak . Ale oni też mają jeszcze asa w rękawie ..
Stanęli wszyscy na polanie obok szerokiej rzeki .
- Wiedza Taktyczna Shinobi nr 3 - ninjutsu . - odskoczył bliżej brzegu i zaczął składać pieczęcie . Nie dało się tego zobaczyć gołym okiem .
* To zdecydowanie za szybko * - pomyślał zdziwiony Naruto .
Wskoczył na powierzchnię wody i wokół niego zaczął tworzyć się wodny smok . Utworzył powódź . Haruno i Uzumaki wskoczyli na drzewa .
- Używa technik ognia , ziemi i wody . Jak to możliwe ?
- Nie bez powodu nazywają go " kopiującym ninja " . Stał się jeszcze potężniejszy . Brak kontaktu w walce osłabił nie działa na nasza korzyść . - powiedziała Sakura .

***

- Tsunade-sama jak sądzisz jak im idzie ?
- Dobrze , chodź jeszcze wszystko jest możliwe . Do wschodu słońca zostało sporo czasu . Do póki Sakura zostawi chodź trochę wolnego pola będziemy mogli obserwować ich walkę .


***

- Zawsze wiedziałem , że nasz sensei jest silny . Po części jestem dumny , ale z drugiej strony .. chociaż nie jestem z niego dumny - zaśmiał się Uzumaki .
- Naruto ! Zamknij się . Musimy to zakończyć .
- Racja . Ale mistrz jest szybki i zwinny . W takim tempie nigdy nam się nie uda .
- Musi . Naruto czy ty wątpisz ? Gdybyśmy unieruchomili mu ręce ..
- Kakashi jest sprytniejszy niż Shikamaru , ma lepszy węch niż Kiba i jest lepszy w taijutsu niż Lee .
- Ale to tez człowiek . Każdy człowiek ma jakieś słabe strony . Zastanówmy się ..
- Już wiem ! - krzyknął Naruto .


***

- Nie mogę uwierzyć .. Zmusili mnie do takiego użycia sharingana .. Ciekawe czy wytrzymam do rana ..
Sięgnął ręką do dolnej kabury .. * Nie nie mogę , jeszcze nie pora na czytanie .. są za silni . Nie moge sobie pozwolić na czytanie książki . *
* Ciekawe co teraz wymyślą .. Nadchodzą .. *
- Nie doceniacie mnie ! Myślicie , że taki atak na mnie zadziała ?
- Dawaj Naruto ! Do dzieła !
- Kakashi-sensei nadchodzę ! Zakończenie twojej książki brzmi następująco !
- Naaaaaaaaaaaaaani ! Nieeee ! - krzyknął Kakashi .
- Główny bohater to tak na prawdę ..
- Naruto ! Nawet się nie waż kończyć tego zdania ! - zatkał uszy rękoma .
* Nie nadal mogę czytać przed sharingana ! * - zamknął oczy !
Po sekundzie było już po wszystkim . Otworzył oczy . Zobaczył śmiejących się uczniów . Nie wiedział o co chodzi . po chwili zrozumiał .. nie miał dzwoneczków .
- I co Kakashi-sensei ? Wygraliśmy .
- No dobrze . Macie mnie - zaczęli się śmiać .


Od Autorki : Po obejrzeniu Naruto napadła mnie wena . Pisałam ten rozdział około pięciu godzin . Oczy mi wychodzą na wierzch . Ogólnie to rozdział chciałabym zadedykować kilku osobom : Eve Lin ,Shana-chan, Saki chan,Jula Hanare,Okeyla,Cherry , ^Angel^ , Ayumi , Socjopatka . Jesteście ze mną od początku i bardzo wam dziękuję <3.




13 komentarzy:

  1. Jeeej ta walka *_* świetnie opisana, normalnie jakbym oglądała a nie czytała... Wszystko wszystkim , ale co dalej z tym wyznaniem itd. ? Za krótki ;p czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba najdłuższy rozdział w Twojej historii. Czytałam, czytałam i do końca nie mogłam dojść. :))
    Świetnie to opisałaś, mimo, że prawie taka sama akcja była w anime Tobie to wyszło znacznie lepiej. :D Czułam się jakbym sama uczestniczyła w tej walce albo była jej obserwatorem. Sprawa z Kakashim i spoilerem książki zawsze mnie rozbawia do łez, tak jak jego tekst, że zabłądził na drodze życia. Świetny, świetny, świetny, tylko tak można opisać ten rozdział.
    Pięć godzin to sporo, trzeba było sobie robić przerwy. Ale skoro już go napisałaś to należą Ci się brawa, lepiej idź już spać, żeby wstać i mieć na jutro siły, szkoła nas wzywa. Poza tym musisz szybko napisać rozdział 12, bo mnie ciekawość od środka zżera... A Ty już wiesz czego ja najbardziej chce się dowiedzieć, w końcu cały czas Ci trułam na ten temat. ^^
    Na prawde cudownie to wszystko ujełaś, brak słów. ;))
    U mnie na blogu dodałam zakładke " Pytania do bohaterów " więc jeśli miałabyć jakieś pytanie/pytania do konkretnej osoby śmiało zadawaj. ;))
    Chciałam również podziękować za dedykacje, miło z Twojej strony, że o mnie pamiętałaś i że tyle znacze. :) Twój blog jest świetnu, więc to raczej Tobie należą się podziękowania a nie nam, to Ty uczyniłaś nasze życie o wiele ciekawszym. ;)
    Gorąco pozdrawiam i życzę dużo, dużo, dużo i jeszcze raz tyle weny. ;****

    OdpowiedzUsuń
  3. czooo tak krótko? ja się niecierpliwię tu czekam na next a nota meggga ;) !

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh dziękuje za dedykacje kochana :*Mam nadzieję że wena na kolejny rozdział pojawi się tak samo szybko i znajdzie się w niej Sasek :) Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdzial i walka mnie z nog zwalily
    ale szkoda ze tak krotki
    Czekam na nex
    Alice

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję bardzo za dedykację <3
    Co do rozdziału. CZEMU TAKI KRÓTKI?1 >.<
    Ah ta walka... i te wspomnienia... Doskonale to opisałaś. Zupełnie jakbym to oglądała. *_* Kocham tą walkę, chociaż mogłaś dać coś jeszcze, bo to takie świetnie, że aż za krótkie xD

    Nie mogę się doczekać Saska ^^ Zgadzam się z ^Angel^ - oby był w następnym rozdziale.

    Czekam na next ;******

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! :) Normalnie jakbym oglądała odcinek, a nie XDD Ale tak też jest fajnie ^^ Cóż, dzisiaj krótko boa telefonie jestem.. O i wieeelkie dzięki za nominację ^^
    Pozdrawiam cię serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział epicki. Chcę już zobaczyc mine Sakury jak spotka Saska. Po prostu nie mogę się doczekać. I muszę też pochwalić wygląd bloga ponieważ straaaasznie mi się podoba :D Przesyłam ci mnóstwo weny i czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Na początku dziękuję za dedykację :) :* . To dla mnie dużo znaczy ;).
    Co do rozdziału- chciałabym,żeby DOKŁADNIE taki sam był w anime . Naprawdę. Cudownie opisana walka (ja np. nie potrafię ich opisywać). No i co mam ci jeszcze powiedzieć ? . Jak dla mnie rozdział na długość jest akurat,nie mam zastrzeżeń.
    Dziękuję też za wsparcie w sprawie usunięcia mojego bloga ;) . Powtarzam się,ale- to dla mnie naprawdę dużo znaczy ;) <3.
    Czekam na nn :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Nachwaliłam cię,nachwaliłam,a zapomniałam wspomnieć o jednym błędzie- nie piszemy Sharanno,tylko Shannaro . Tak na przyszłość :D

    OdpowiedzUsuń
  11. http://sasusaku-by-siegnac-gwiazd.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dłuuuuuuugi rozdział, ale podobał mi się bardzo, ale może też dlatego, że przypomina mi jeden z pierwszy odcinków drugiej serii Naruto. Tak trzymaj. (^_^)

    OdpowiedzUsuń