piątek, 20 września 2013

Rozdział 12

Wracała z treningu . Musiała przyznać , że Kakashi - sensei wykazał się podczas tego testu . Niewątpliwie poprawił swoje umiejętności podczas paru ostatnich miesięcy . Nawet nie pamięta kiedy po raz ostatni mieli trening wspólnie . Jako drużyna 7 . Odkąd Sasuke odszedł wszystko się zmieniło .. Zaraz ! Dlaczego ona o nim myśli ? Przecież nie powinna . Uciekła , aby na nowo zacząć kolejny rozdział w swoim życiu . Nie ma w nim miejsca dla Sasuke . Tylko obawiała się jednego . " Jeżeli uciekniesz znajdę Cię . Znajdę Cię nawet na końcu świata " , " Pamiętaj , jeżeli uciekniesz twoi przyjaciele ucierpią " . A jeżeli to była zła decyzja . Teraz grozi im niebezpieczeństwo . Znała Sasuke i wiedziała , że nie cofnie się przed niczym , aby osiągnąć upragniony cel . Tylko dlaczego mu tak zależy ? Przecież na świecie jest masa innych medyków tylko trochę słabszych niż ona . Więc dlaczego do cholery ? A może on .. ? Nie .. To nie jest możliwe , aby brunetowi zależało na jej obecności przy nim . To nielogiczne . Sasuke i uczucia ? Tak on ma uczucia , ale skrywa je głęboko w sobie . Codziennie zakłada na siebie maski , by ukryć własną osobowość , by wzbudzić strach i lęk w innych . Tylko na tym mu zależy . Więc dlaczego ona miałaby mu pomagać . Egoista myślący tylko o sobie . Gdy znalazła się tam po raz pierwszy miała mu za złe to , że sprowadził ją do siebie . I jeszcze wątpił w siłę kunoichi z Liścia . Ale gdy dowiedział się , że to ona .. jego dawna przyjaciółka z drużyny .. zauważyła to zdziwienie na jego twarzy . W pewnym stopniu pochlebiało jej to . Widocznie sądził , że ktoś taki jak ona nie zajdzie daleko , a tu proszę sam chce mieć ją we własnych oddziałach . Tylko , że jest jeden problem . Ona nie chce ..
Zauważyła , że znajduje się na ścieżce , która prowadzi do wyjścia z wioski . Słońce powoli wschodziło . Trening zajął im całą noc , by zakończyć go w tak błahy sposób , ale każdy sposób jest dobry . Zaśmiała się w myślach , gdy przypomniała sobie minę senseia . Tak to kolejne miłe wspomnienie , które zapisze się w pamięci . Zauważyła również tę ławkę ..

~ Sasuke - kun ! Błagam nie odchodź , albo zabierz mnie ze sobą . Obiecuję być ci wierna . !
- Jesteś irytująca i słaba .

Tak bolało . Taj bardzo , że zamknęła się w sobie . Nie rozmawiała z nikim . Odłączyła się od grupy . Nawet Naruto przez pewien czas nie potrafił do niej dojść . Jej serce było zamknięte na wszystkie zamki .
Ale  teraz ? Jest tu . Starsza , doświadczona , silna . Nie ma zamiaru powtarzać błędów z przeszłości . To co było kiedyś zostanie przeszłością już na zawsze ..
Wyszła z tej alejki . Podążała teraz główną ulicą . Ludzie już otwierali stragany , dzieci szły na zajęcia do Akademii . Właśnie ! Mizusuki ! Czy nadal jest w domu dziecka ? Chciała , aby chłopczyk znalazł szczęśliwą rodzinę , żył spokojnie i szczęśliwie . Swoje kroki skierowała do domu w którym spędzała większość wolnego czasu . Do domu dziecka ..
Dom był odremontowany . Kiedyś dzieci nie mogły czuć się tu bezpieczne . Dlatego poszła do Tsunade z prośbą o odbudowanie domu . Zgodziła się od razu . Sama uważała , że dzieciom przyda się pomoc . Teraz dom , był w idealnym stanie . Duży , by mógł w spokoju pomieścić swoich lokatorów i na tyłach ogród z placem zabaw . Chociaż tyle mogła dla nich zrobić . Nie mogła patrzeć , jak te małe dzieci płaczą i narzekają na swój los . To rani , gorzej niż ból fizyczny . Weszła na podwórko . Nikogo nie było na zewnątrz . Pewnie jeszcze śpią , albo jedzą śniadanie . Otworzyła drzwi i podeszła do recepcji . Siedziała tam niska , szczupła blondynka . Z twarzy wydawała się miła . Tyle , że kompletnie nieznajoma . Pewnie była tu nowa .
- Dzień dobry czy zastałam dyrektorkę domu dziecka ? - zapytała grzecznie różowowłosa .
Blondynka podniosła wzrok zza gazety i szeroko otworzyła oczy .
- Panienka Sakura ? Nie spodziewałam się tu Panienki w takim miejscu . Tak dyrektorka jest u siebie w gabinecie , znajduje się ..
- Wiem gdzie znajduje się ten gabinet . Nie raz tu przychodziłam , znam ten dom jak własną kieszeń . - poinformowała dziewczynę i odeszła .  - Dziękuję za informację .- powiedziała na odchodne .
Szła szerokim korytarzem . Na lewo i prawo znajdowały się drzwi do różnych pomieszczeń . Pokoju małych dzieci . Przechodziła przez sektor dziewczynek . Nie wiedziała czy śpią czy jedzą , więc wolała nie robić zbędnego szumu . Znalazła się przed brązowymi drzwiami . Delikatnie zapukała . Chwile potem usłyszała ciche : " Można Wejść " . Tak jak powiedziała , tak zrobiła . Znalazła się w pomieszczeniu dyrektorki domu dziecka . Tak to ona . Strara , dobra i poczciwa Sadako . Ta kobieta była najlepszym przykładem dla tych małych dzieci . Owszem była to kobieta po sześćdziesiątce , ale jej entuzjazm i pozytywna energia odmładzały ją o parę dobrych lat .
- Witaj Sadako-san - ukłoniła się zielonooka . Miała do niej wielki szacunek .
- Och witaj Sakura . Ciesze się , że cię widzę . - podeszła do Haruno i przytuliła . Ciesze się , że nareszcie jesteś w domu . Dzieci już nie mogą się doczekać .
- Tak . Przyszłam się z nimi zobaczyć , tak dawno ich nie widziałam , a jak tam u Mizusuk'iego ?
- Mizusuki pewnie już czeka na dole z chłopcami na śniadanie . Bardzo za tobą tęskni Sakura .
- Też za nim tęsknię ..
- To może idź już i zrób mu niespodziankę kochana . Na pewno się ucieszy , gdy cię zobaczy .
- Arigatou Sadako-san . - ukłoniła się i wyszła z uśmiechem na ustach .
Schodziła po schodach , gdy nagle usłyszała donośne dźwięki .
- Hahaha ty nigdy nie znajdziesz rodziny . Nikt cię nie chce i nie będzie chciał !
Słysząc to szybko zeszła na dół . Ujrzała dwóch obcych jej chłopaków i Mizukuk'iego . * Nikt nie ma prawa go poniżać ! *
- Zostawcie mnie ! Ja też mam prawo być szczęśliwy ! I nie pozwolę , abyście ...
- Hej co tu się dzieje ? Nikt was nie nauczył zasad kultury podstawowej ? Czy to dla was za trudne ? - warknęła na chłopaków . Teraz mogła stwierdzić , że są od małego o kilka lat starsi . Może około szesnastu lat ?
- Sakura-chan ? - zapytał zdziwiony chłopiec . Zupełnie ignorując pozostałą dwójkę . - Nie mogę uwierzyć to na prawdę Ty ! Tęskniłem za tobą ! - krzyknął i wpadł w jej ramiona .
- Hej brzdącu . Ja też się ciesze , że cię widzę . - przytuliła go . Mogłaby tak wiecznie , ale nadal jedna sprawa pozostała niewyjaśniona .
- Co wy tu robicie ? Nie jesteście z domu dziecka , więc czego tu szukacie ?
- Nic ci do tego - odezwał się szatyn . Widać było , że jest pewny siebie .
- Pewny jesteś swojej odpowiedzi ? - podeszła do niego . Zauważyła opaskę na jego czole . - Jesteś geninem ? - zapytała .
- Tak jestem geninem ! - duma z niego tryskała .
- Widocznie musieli bardzo zaniżyć poziom trudności ..
- Hej taka jesteś mądra ? To zobaczymy ! Wyzywam cię na pojedynek . - powiedział wskazując na nią palcem .
Reakcja dziewczyny była natychmiastowa . Parsknęła śmiechem . Już nie lubiła tego chłopaka . Zarozumiały , arogancki i egoistyczny . Znała takiego jednego i nie wyszło mu to na dobre ..
- Chłopcze nawet nie wiesz o co się prosisz . Nie mam zamiaru z tobą walczyć . - spojrzała na niego , a potem wzrok przeniosła na młodszego chłopca . - Choć Mizusuki , idziemy na śniadanie , a wam radze opuścić to miejsce . - złapała chłopaka za rękę i skierowała się z nim do jadalni .
- Ciekawe czy jej ego jest tak samo duże jak czoło - powiedział chłopak do swojego kolegi .
Na te słowa Sakura gwałtownie się zatrzymała .  Trafił w jej czuły punkt . Nie pozwoli sobie , aby ktoś powiedział coś o jej czole ! Odwróciła się w stronę chłopca. Ten widząc jej minę uciekł na zewnątrz . Znalazła się na podwórku razem z nieznajomym jej chłopakiem . W drzwiach stał malec .
- To co nadal się boisz ? - dolewał oliwy do ognia .
- Masz ostatnią szanse , aby wraz ze swoim kolega wyjść stąd ! - warknęła .
Chłopak pozostawił tę uwagę na lodzie . Ruszył na Haruno z kunai w ręku . Ta tylko westchnęła . Był tuż przy niej . Zamachnął się , uniknęła tego ciosu . Złapała jedną rękę chłopaka , i przyłożyła palec wskazujący do jego czoła . W jednej chwili chłopak znalazł się pod drzewem . Nie potraktowała go jakoś specjalnie mocno . Raczej ulgowo . Ale ma nauczkę . Nie wolno poniżać jej bliskich osób .
- Weź kolegę i nauczcie się zasad kultury na następny raz . - tamten tylko skinął głową i razem z kolegą uciekli .
Dziewczyna odwróciła się w stronę chłopca . Widziała jak patrzy na nią swoimi wielkimi oczętami .
- Sakura-chan ! To było super ! Też chcę być taki jak ty !
- Uwierz najlepiej jest być sobą , a nie dążyć do tego by być jak ktoś inny . Bycie sobą czyni cię wyjątkowym . - pogłaskała go po głowie . - A teraz idziemy na śniadanie bo Sakako-san nie podaruje nam tego spóźnienia - zaśmiała się . - po śniadaniu pójdziemy na spacer do parku .
- Dobrze ! To ja już idę zjeść zaraz będę - oznajmił i poszedł na śniadanie do przyjaciół .
Nie czekała na niego długo . Przed sobą ujrzała chłopca . Powiadomiła dyrektorkę , że zabiera małego na spacer .
Była ciepła jesień . Liście zaczęły spadać  z drzew , przybierając kolory czerwieni , żółci i jasnej zieleni . Lekki i chłodny wiaterek rozwiewał różowe kosmyki włosów Sakury . Szła z chłopczykiem za rękę . Jeżeli ktoś by ich nie znał z pewnością pomyślałby , że to matka z synem . Ale to tylko ludzkie wyobrażenia . Po drodze mały opowiadał co ciekawego działo się w domu dziecka podczas jej nieobecności . Mały nic nie wiedział o tym , że Sakura została porwana . Dostał informację od Sadako , że wyruszyła na tajną misję .
- Sakura-chan ?
- Tak Mizusuke ?
- A co robiłaś na tej swojej tajnej misji ?
- Mały nie mogę ci powiedzieć . Sam przed chwilą powiedziałeś przed chwilą , że to tajna misja .
" Ta tajna misja . Po prostu twoja Sakura została porwana przez największego aroganta na tym świecie i teraz moim przyjaciołom grozi niebezpieczeństwo .. "
- Szkoda , ale racja tajna misja to tajna misja . - powiedział chłopczyk .
Mijali właśnie mały staw . Wokół niego stały ławeczki . A zaraz obok był duży plac zabaw dla dzieci .
Sakura usiadła na ławeczce i patrzyła jak chłopak zaprzyjaźnia się z innymi dziećmi . Cieszyła się jego szczęściem . Radość dziecka jest największą nagrodą . Bawił się już dobre dziesięć minut , a potem znalazł się tuż przy dziewczynie .
- Sakura-chan . Powiedz mi czy ty masz jakieś przezwisko ? - nie ukrywała była zdziwiona tym pytaniem .
- Przezwisko ? Hm .. Kiedyś mówiono do mnie Wisienka , ale te lata dawno przeminęły - zaśmiała się . - Ale czemu pytasz ?
- Bo u mnie dzieci mówią do siebie po przezwisku a do mnie zwyczajnie po imieniu . - zasmucił się mały.
- Ej mały nie smuć się już . Ksywek się nie wybiera zazwyczaj one przychodzą same . Najczęściej są powiązane z cechami danej osoby . Przypuśćmy Naruto . " Naruto pacan " pasuje idealnie - zaśmiała się . Ale " Odważny Naruto " też pasuje .
- To jaki ja jestem Sakura-chan ?
- Ty ? Ty Mizusuki jesteś miły , mądry , troszczysz się o innych , ale jesteś tez silny i odważny .
- Na prawdę tak sądzisz ? Że jestem silny ? Nawet nie chodzę do Akademii .
- Jeżeli chcesz to mogę z tobą poćwiczyć - zaoferowała .
- Dziewczyna ma mnie uczyć ? Nie Sakura-chan - zaśmiał się chłopak . I zaczął uciekać przed dziewczyna .
- Osz ty co ty myślisz , że każda dziewczyna jest słaba ! - zaczęła go gonić . Bawili się tak sporo czasu , ale każda zabawa dobiega końca .
- No mały pora wracać .
- Dobrze . Ale odwiedzisz mnie jeszcze ?
- Oczywiście , że tak . A teraz chodź idziemy ..

***

 W kierunku Konohy zmierzała tajna organizacja . Na jej czele biegł brunet o czarnych jak noc oczach . Nikt nic nie mówił , bali się , że choćby najmniejsza uwaga z ich ust może poważnie zdenerwować ich szefa . Szedł tam tylko w jednym celu .. dać nauczkę pewnej zielonookiej dziewczynie ..

***

Wracała sama do domu . Mizusuki wyglądał na szczęśliwego . I takiego chciała go wiedzieć już zawsze . Dzieci nie powinny mieć problemów . Dzieciństwo dla każdego dziecka jest bardzo ważne to od niego najczęściej zależy na jakich ludzi wyrośniemy . Wspomnienia , przeżycia i różne doświadczenia . Czy człowiek ma wpływ na własne życie ? Czy warto oddać życie w ręce losu ? Co ona ma zrobić ? Nie chce , aby przez nią jej przyjaciele cierpieli . Miała cichą nadzieję , że znalazł kogoś innego na jej miejsce , ale z drugiej strony .. sama nie wiedziała czemu , podczas pobytu w kryjówce zauważyła zmiany w Sasuke . Bardziej okazywał swoje emocje . Oczywiście nie licząc prób pocałunku . Właśnie dlaczego on chciał ją pocałować ? Chce się nią zabawić ? Już sama nie wiedziała co o tym myśleć . Jest zagubiona ..
Chciała tylko ułożonego życia . Czy prosi o tak wiele ? Nie chce gwiazdy z nieba . Po prostu chce być tylko szczęśliwa w gronie najbliższych jej osób ..

Od Autorki : Bam ! Napisałam chociaż powiem wam moi drodzy , że męczyłam się nad tym rozdziałem . Niezbyt mi się podoba , ale nie chciałam już nic zmieniać , bo zrobiłabym masło maślane . Mogę wam zdradzić tyle , że w kolejnym rozdziale pojawi się Sasuke ^^
Heheh powiem wam , że ja sama nie mogę się doczekać kiedy napiszę ich scenę spotkania . Ale jeżeli macie jakieś pomysły to chętnie je przejrzę :3 Wyrażajcie swoją opinię i życzę miłego weekendu kochani :* 

13 komentarzy:

  1. Jezzzzuu jestem ciekawa spotkania SasuSaku <3
    Nieziemskie czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne jestem ciekawa jak zareaguje Sakura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buuuu ;< Po nocach snilam o tej notce... A ONI MIELI CZELNOŚĆ SIĘ NIE SPITKAĆ. Baka Sasuke powinien przyśpieszyć tempaa..
    Wiec czekam na kolejną ( błagam szybko ) notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Notka poprostu zajebista codziennie obczajam twojego bloga kilka razu dziennie żeby czasem nie przegapić kiedy wstawisz notkę:>Cieszę się że wstawiłaś do powiadania tego chłopca.Czekam na nexta, mam nadzieję że szybko ci zleci z nieba :) Całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka jak z kosmosu czyli zajebista.Fajnie że włożyłaś do opowiadania tego chłopca.Nie mogę się doczekać aż Saki i Sasek w końcu się spotkają ^^ Czekam na nexta :) Oby zleciał ci z nieba jak najszybciej ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział XD Te dzieci są dziwne, takie nie wychowane, nie mające szacunku dla starszych xd Jak mogłaś ich nie spiknąć ? Chodzi tu o Sasuke i Sakurę ;) Cóż, nie narzekam bo rozdział był ekstra ^^
    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie po prostu chłonęłam ten rozdział jak gąbka. Twoja fabuła się rozkręca. Czemu Sasuś i Sakura się nie spotkali już w tym rozdziale!! Nie katuj i nie każ mi czekać na następny rozdział pozdrawiam Cię :** yoł !

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest boski i jak zwykle zakończony w najlepszym momencie xD :P
    Dlaczego Mizusuki jest jeszcze w domu dziecka?
    Dlaczego saki nie zaadoptuje go?
    pozdro i dużo weny
    Alice

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba zakochałam się w Mizusukim *.* .
    Jest prze :D <3.
    A te dzieciaki,to trochę jak młodzież u nas w Polsce . Niewychowani i nia mające szacunku do niczego i nikogo ! .-.-.
    Grrrrr -.- .
    No. My tu gadu gadu , że Mizusuki to ,dzieci tamto,Polska sramto,a tu Sasuś się wkurza i wraca po Sakurcię <3 . :D .
    Zapowiada się super :D.
    No . A u mnie nn :) .
    aitakunaru-no-shoudou.blogspot.com
    + przepraszam,że dopiero teraz komciam,ale wiesz...szkoła -.- . Trzecia klasa gimnazjum,te sprawy -.-.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ewka- chan zamawiam autograf i bez żadnych wymóek. ;33
    Rozdział zajebisty, zwłaszcza ta część o czole. XD
    Tak jak powiedziała Shana-chan tych dwóch gnojków to jak u nas w Polsce, zero kultury i dręczą młodszych... Takim to tylko kunaiem po dupie. XD
    Nie mogę się doczekać ponownego spotkania SasuSaku, czuje, że będzie " gorąco ". :3
    Pozdrawiam i czekam na 13. :DD

    OdpowiedzUsuń
  11. super notka zakończona w najlepszym momencie xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń