niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 16

Niewiedza. Tyle pytań i żadnej odpowiedzi. Co się z nią dzieje? Te wszystkie pytania.. ona chce znać odpowiedzi! Tylko jak? Jak ma to zrobić? Przecież z nim nie da się normalnie rozmawiać, a nawet jeśli to ona nie potrafi tego zrobić. Boże dlaczego to nie może się już skończyć? Czemu to zawsze jej przydarzają się takie rzeczy? Porwał właśnie ją. Z pośród tylu medyków na świecie wybrał właśnie ją. Cholerne szczęście. Ciekawe ile jeszcze będzie musiała cierpieć? Najzabawniejsze jest to, że miała przeczucie, że to dopiero początek zabawy.

- Sakura ty zostajesz. - zatrzymała się w pół kroku. Po co? Odwróciła się w jego stronę. Stał i lekko opierał się o biurko w pomieszczeniu. Jego oczy lustrowały ją dokładnie. Z jego twarzy nie dało się nic wyczytać. Jak zawsze.
- Proszę. - rozłożyła ręce w akcie desperacji. - Czego chcesz tym razem? - nie ukrywała. Była zdenerwowana.
- Porozmawiać. - odpowiedział normalnie. Normalnie. Co to znaczy normalnie? Bez ironii w głosie, bez tego jadowitego uśmieszku. Normalnie. I to było właśnie podejrzane. Ale skoro on zaczyna rozmowę to ona nie zamierza się unosić. Na razie.
- W takim razie słucham. O czym chcesz porozmawiać.
- Na misji nie wolno ci się wychylać rozumiesz. Nie robisz nic na własną rękę i nie robisz niczego bez mojej zgody. Zaczyna się..
- Co? Dlaczego niby? Uważasz,że jestem słaba i nie dam rady paru facetom? Dla twojej wiadomości Uchiha jestem silniejsza niż myślisz. - warknęła w jego stronę. - Jeżeli to wszystko to przepraszam, ale wychodzę. Mam ważniejsze sprawy na głowie. Odwróciła się do niego plecami. Chciała już chwycić za klamkę, ale uścisk na jej nadgarstku uniemożliwił jej to.
- Puszczaj mnie! - próbowała wyrwać rękę z uścisku.
- Jeżeli mnie nie posłuchasz źle się to dla ciebie skończy. Dobrze wiesz, że nie lubię jak ktoś mi się sprzeciwia! - warknął i odwrócił ją w swoją stronę. Spojrzał jej w oczy. Ona nie mając innego wyjścia uczyniła to samo. Jej oczy były narkotyk. Nie mógł przestać na nie patrzeć. Włosy, usta. To wszystko idzie w złym kierunku i on dobrze o tym wiedział, ale nie potrafił przestać i nie przeszkadzało mu to wcale.
- No to jest nas dwoje. Ja nie lubię, gdy ktoś próbuję mną manipulować. - warknęła . Wyszarpała rękę i wyszła. Nie szedł za nią. Miał teraz inne sprawy na głowie. Musiał przeprowadzić własne śledztwo.

***

Biegli już dobre pięć godziny. Jak na razie pusto. Nic. Każdy zadawał sobie pytanie: Kiedy ją znajdą? Ta misja może trwać tydzień, miesiąc, a nawet rok jeżeli zajdzie taka potrzeba. Na przodzie biegł Naruto. Obok niego biegła równie szybko Hinata, a za nimi kilkanaście wyszkolonych. Hinata z aktywnym byakuganem szukała jakiś poszlak, lecz na razie nic.
- Naruto może zwolnimy na chwile? Reszta potrzebuje odpocząć. - zasugerował ktoś z oddziału.
- Jak chcecie teraz przerywać poszukiwania?! Możemy być już blisko celu i co? Tak nagle odpuścicie? Nie biegniemy dalej!
- Naruto-kun. Odpocznijmy chwilę. Jeżeli będzie coś nie tak to na pewno to wyczuję. Zresztą ty też jesteś zmęczony, więc nam wszystkim dobrze to zrobi. Spójrz i tak robi się ciemno.
- Ale ..
- Pomyśl jeżeli będziemy zmęczeni to jeszcze bardziej spowolnimy nasze poszukiwania.
- Eh.. masz rację Hinata. Dobrze rozbijamy obóz. Rano wyruszamy na dalsze poszukiwania.
Wszyscy odetchnęli z ulgą. Każdy posyłał dziękujące spojrzenie Hinacie. Tylko ona potrafiła namówić go do postoju.

***

Szedł spokojnie. Był już blisko celu. Miał jeszcze trochę czasu. Rozejrzał się uważnie. Dlaczego wybrał to miejsce? Fakt. Jest zapomniane przez innych i ciche. Nikt im nie będzie przeszkadzał. Stał już u celu. Na wielkim moście. Spojrzał na drugi koniec. Zza drzew wyłoniła się druga postać. Tak to on. Nareszcie. Czekał na niego. Musiał wiedzieć..
Gdy stał już naprzeciwko niego przyjrzał mu się dokładnie. Wysoki, starszy i na pewno inny. Miał na sobie czarny płaszcz z czerwonymi chmurami. Kakuzu. Członek Akatsuki. Posiada informacje na temat wszystkiego i wszystkich.
- Słucham cię Sasuke Uchiha. Kto jest taki tajemniczy, że przychodzisz do mnie po informacje? - zapytał i spojrzał na niego uważnie.
- Sakura Haruno. Powiedz mi wszystko co wiesz na jej temat.
- Sakura Haruno? Mam trochę informacji na jej temat, ale to będzie kosztować.
- Zapłacę.
- Sakura Haruno. Kunoichi z Wioski Ukrytej w Liściach. Podopieczna V Hokage. Najlepszy medyczny ninja w Kraju Ognia. Niesamowicie silna i utalentowana. Posiada wiele zwojów z ziołami. Potrafi wykonywać wiele trudnych technik np. przywołania i tworzy własne. I jest jeszcze coś..
- Co mów!
- Sakura ma w sobie coś ..
- Coś? Co to jest? - słuchał go coraz uważniej jest tak blisko odkrycia prawdy o niej. Nie odpuści.
- Sakura jest naznaczona pieczęcią. Jest to znak jej klanu. Jego umiejętności nie są mi znane. Ale mówi się, że to jeden z najstarszych klanów, które kiedyś słynęły z najlepszych medyków. Niestety ta pieczęć nie pojawia się u wszystkich. Uaktywnia się tylko u osób z wielkim talentem. Radzę ci na nią uważać. - Sasuke nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Czy ona jest taka silna jak o niej mówił. Ale chwila jest jeszcze coś.
- W jaki sposób ona uspokoiła Naruto, kiedy stracił nad sobą kontrolę?
- Jest dużo możliwych sposobów, ale biorąc pod uwagę jej pochodzenie możliwe są dwie opcje. Pierwsza posiada tak samo jak ty techniki oczne zwane Shalimar. A druga opcja to może posiadać naszyjnik III ale to nie możliwe więc pozostaje ci pierwsza opcja.
* Sakura posiada Shalimara? To niemożliwe! Owszem słyszał o tym i to sporo, ale nie przypuszczałby, że to Sakura będzie jego posiadaczką. *
- To wszystko?
- Tak. Masz zapłatę. - rzucił mu woreczek z pieniędzmi i znikną w kłębach dymu.
Był teraz na polanie. A dokładniej mówiąc w swoim ulubionym miejscu. Siedział na najwyższej gałęzi dębu.
Próbował poukładać wszystko w swojej głowie. Teraz wszystko by się wyjaśniało. Jest silna bo posiada pieczęć, ale i własne umiejętności. Pieczęć. Właśnie. Zastanawiał się gdzie ona jest. Widział ją już nie raz bardziej odkrytą i nie zauważył na jej ciele żadnych oznak. Ukrywa ją? Albo pokazuje się tylko jej? Nie. To musi być coś innego..

***

Leżała na łóżku. Tak się zastanawiała co życie jeszcze dla niej szykuje? Niewiedza to najgorszy możliwy stan. Uśmiechnęła się. Skoro ma tu zostać nie wiadomo ile czasu to chyba ma prawo do własnego pokoju prawda? Gdy przechodziła innym korytarzem z Juugo pokazywał jej wolne pokoje. Tak to będzie to. Wstała szybko z łóżka i wzięła wszystkie swoje rzeczy i wyszła z pokoju. Po drodze napotkała Suigetsu.
Jego mina mówiła sama za siebie.
- Sakura co ty wyprawiasz? Chyba nie zamierzasz znowu uciec? - spojrzała na niego jak na kretyna. * Owszem chciałabym*
- Nie chce przenieść swoje rzeczy do innego pokoju. Skoro mam tu zostać na dłużej..niestety to chce osoby pokój. A teraz masz - podała mu swoje rzeczy. - Chodź ze mną pomożesz mi.
Stała przed drzwiami do nowego pomieszczenia. Otworzyła drzwi. Kazała Suigetsu położyć wszystkie swoje rzeczy na łóżku. Zrobił tak jak kazała potem sam usadowił się na krześle.
- Sasuke wie? - zapytał ją.
- O czym? O tym, że od teraz będę mieszkała tu? Nie.
- Eh.. znowu będzie afera. - rozłożył ręce.
- Suigetsu słuchaj gdybyś był na moim miejscu też postępowałbyś tak jak ja. Wy tu jesteście z własnej woli, czego nie rozumiem, ale ja nie. Zostałam porwana. Dwa razy! Jeszcze utknęłam tu z osobą z którą najmniej chciałam się zobaczyć. Zawsze stawiał na swoim i nie odpuszcza. Ale ja mam zamiar mu pokazać, że nie każdym może pomiatać.
- Zrobisz jak uważasz. Przyjść po ciebie rano?
- Jak chcesz.
- Dobrze. Na razie - machnął jej na pożegnanie i wyszedł z pokoju.
Sakura usiadła na łóżku. Ona chce wrócić do domu. Ale skoro ma tu jeszcze zostać to nie zmarnuje tego czasu. Wstała i ułożyła swoje rzeczy na półkach. Rozejrzała się. Czasami jej jedna strona podpowiadała, że powinna tu zostać. Dzięki temu szybciej odnajdzie szybciej morderce jej rodziców. Jutro ma misji postara się czegoś poszukać, ale teraz idzie potrenować na salę.

Rzucała shurikenami i kunai w swoje klony. Tak na prawdę to najtrudniejszymi przeciwnikami jesteśmy my sami. Znamy swoje mocne i słabe strony, ale trzeba umieć też je wykorzystać. Jej szło akurat dobrze. Trenowała już dwie godziny. Na koniec zostało jej tylko uleczenie samej siebie. Spojrzała na swój nadgarstek. Zacięła się. Bolało, ale bez przesady. Usiadła w rogu sali. Zamknęła oczy i myślała. Jej myśli powędrowały w najdalsze zakątki jej wyobraźni.
~ Sasuke-kun kocham cię !
~ Sasuke-kun jestem przy tobie, możesz zawsze na mnie liczyć.

~ Robię to dla ciebie.Kocham cię. Dwa słowa, dziewięć liter. Słowa piękne zarazem i tak okrutne. Czasami czekasz jak osoba, którą darzysz tym uczuciem odwdzięczy ci się, a i tak nie jest po twojej myśli. Tak. Życie potrafi zaskakiwać. Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. Daje ci setkę powodów aby żyć. Ale czy każdemu jest dane odczuwać to uczucie? Nie wiadomo..


Od Autorki: Hej kochani :). Dziś powiedziałam sobie, że napiszę ten rozdział. Nie było mnie długo, ale to przez naukę. Nawet w weekendy muszę siedzieć nad książkami -.- . Masakra. Ale Liceum daje w kość już od pierwszej klasy. Nie mam czasu, aby pisać i to bardzo mnie smuci. Szczerze czasami myślę , czy nie zawiesić tego bloga? Mam pomysły ale nie mam czasu. Nie wiem czy ktoś zauważył, ale nie stawiam już spacji przed kropką czy przecinkiem xd. Mam nadzieję , że ostatnia osoba , która mi to wypomniała pod ostatnim postem jest ze mnie dumna xd. Za błędy przepraszam , ale jestem dziś nieprzytomna i to może być powodem mojej nieuwagi. No to co by tu jeszcze? Zimno się robi coraz bardziej zima idzie a ja się cieszę :D kocham zimę i wigilię ^^ . Widziałam już nawet w sklepie dmuchane mikołaje nawet nie wiecie jaka była zadowolona! Mama patrzyła na mnie jak bym spadła z innej planety a ja tak po prostu kocham święta :) No to chyba wszystko. Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział . Chciałabym, aby był jak najszybciej, ale chcieć a móc to dwie inne rzeczy niestety .. :<

19 komentarzy:

  1. Notka genialna:D Czeka na następną:) Pozdrawiam i życzę weny:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie też patrzą jakbym spadła z kosmosu, bo ja nie chcę wiosny, lata czy jesieni ja chcę tylko i wyłącznie zimę. Wolę jak jest zimno, a nie ciepło. Co do szkoły mam tak samo, nauka męczy, a do tego jeszcze wysysa energię w 99%. Wiem co czujesz jeśli chodzi o bloga czasem mam ochotę zostawić to wszystko w tyle i gnać daleko przed siebie nie zważając na nic i na nikogo. Powiedzmy że dzięki komentarzom na moim kochanym blogu jeszcze mam siłę by coś napisać. Rozdział napisałaś cudownie
    (w sumie to nic nowego), a jeśli chodzi o przecinki i kropki zauważyłam to już jak zaczęłam czytać i też mogę ci powiedzieć, że jestem z cb dumna. Nie zniechęcaj się to jest ważne by mimo braku czasu (który mnie też dość wyraźnie doskwiera) nie mieć myśli o zawieszeniu bloga.Wspieram i pozdrawiam
    Yuki-chan

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też Ewko kocham święta. Ten klimat, to, że cała rodzina spędza je razem, śnieg, ubieranie choinki, kolędy. To coś wspaniałego. ;33
    Co do Twojego " zawieszenia " ani mi się waż! Udusze, ukatrupie, zabije na kilkanaście możliwych sposobów jeśli to zrobisz. Wiem, że masz sporo nauki ale dasz rade, jesteś mądra i przecież nie musisz dodawać rozdziałów co dwa tygodnie. Więc strzeż się bo do Ciebie przyjade. :D
    Rozdział jest genialny, zauważyłam pare błędów i zjedzone litery ale ważne, że akcja jest ciekawa i dobra. On się w niej zakochuje! <33 Szkoda, że Sakura zmieniła pokój, licze, że Sasuś zainterweniuje i da jej za to NAMIĘTNIE popalić.XD
    Pozdrawiam i życze dużo weny. ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, święta są cudowne, tak samo jak twój nowy rozdział. Bardzo podobają mi się twoje "przemyślenia" na początku każdego z rozdziałów. Czekam na następny, pozdrawiam i życzę cierpliwości w nauce ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawieszaj bloga!
    Zdążyłam to napisać przed podjęciem przez Ciebie decyzji, prawda? Proszę.
    Właśnie powinnam się uczyć do głupiej olimpiady z j. angielskiego, ale czytając Twój dopisek od razu musiałam tutaj skomentować. Nauka potrafi dokopać jak nie wiem co i szczerze to nienawidzę się uczyć pod przymusem!
    Wygląda na to, że wszystko coś nas tutaj łączy. Też kocham zimę, a w dwa lata temu gdy panowały bardzo duże mrozy, na dworze temperatura -15 stopni, śnieg, mokro, a ja chodzę uśmiechnięta jak głupia. I święta, jeju święta! Uwielbiam tą magię. Nie wiem co one takiego w sobie mają, ale sprawiają, że od razu czuję się szczęśliwa. A tak już w mowie świąt. Polecam film: Love actually. Opowiada o różnych miłosnych podbojach właśnie w święta Bożego Narodzenia. Ale to jak znajdziesz czas, bo rozumiem Twój brak czasu wywołany przez naukę, pomimo, że jestem jeszcze w gimnazjum.
    Przejdźmy do rozdziału. Pam, pam, pam, pam....
    Zrezygnowałaś ze spacji! Tak! Od razu przyjemniej się wszystko czyta. Ciekawa jestem czy Sasuke porozmawia z Sakurą na temat jej niezwykłej mocy, czy też zachowa to dla siebie? Mam jakieś wrażenie, że wybuchnie z tego powodu awantura. Jakby i tak nie mieli ich dużo :P
    Czekam na kolejny rozdział!
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana jestem z tobą od początku tego bloga,komentuje każdą notke, wszystkie uwielbiam tak jak twój styl pisania i w pełni cię rozumiem bo sama przez to Liceum nie mam czasu,Ale jeżeli SPRÓBUJESZ zawiesić tego bloga to dowiem się gdzie mieszkasz, wpadnę do ciebie do chaty i zamorduje z zimną krwią :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Zamordować cię? Pytam, czy cię zamordować?! Zgadzam się z ^Angek^ - jak tylko zawiesisz bloga, to dołączę do niej. We dwie się dowiemy gdzie mieszkasz...
    No, ale mniejsza z tym. Rozdział świetny, szczególnie końcówka. To jak opisałaś te uczucia... *Q*
    Trochę krótszy niż reszta, a bynajmniej ja tak odczułam. Jest to jednak zrozumiałe. Ja również mam co raz mniej czasu na pisanie, niestety. ;/
    Dobrze, że przestałaś pisać te spacje przed znakami interpunkcji :D Popełniasz chyba mniej błędów, lecz znalazłam tam małe literówki, ale mniejsza z tym. ;D
    Pozdrawiam! :)

    http://meaning-of-life-okeyla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie próbuj zawiesić bloga! Za bardzo się wciągnęłam!
    Notka bardzo mi się podobała. Żałuję, że było w niej mniej sasusaku, ale przeżyłam. :P
    No nic, czekam na następny rozdział. :)
    Życzę weny i pozdrawiam, Halszka :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej zerknij proszę na bloga mojej koleżanki i skomentuj bo chciałabym żeby napisała już następną część jednopartówki SasuSaku ale ona mówi że nikt nie komentuje.Więc proszę zerknij spodoba ci się :)
    date-with-fate.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć! Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale przybywam z nowym rozdziałem: http://pod-skrzydlem.blogspot.com/
    Widzę, że założyłaś nowego bloga:) Wspaniale wygląda! Przyznam, że jeszcze nie zaczęłam czytać, ale już za chwilę zaczynam i na pewno się nie zawiodę, bo podobał mi się Twój ostatni:) Nie waż się zawieszać bloga! Proszę, informuj mnie o nowych rozdziałach:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również uwielbiam zimę, te świąteczne klimaty ... AJJJ ! :D . Aż się rozmarzyłam ^^ .
    Świetnie opisujesz uczucia Sakury . Nie kazdy potrafi to robić,a ty naprawdę masz ten dar :).
    Shalimar...gdzieś to już słyszałam. Jestem straaaasznie ciekawa,co będzie dalej ^^ .
    No cóż,nie zanudzam,czekam na nn ^^ .
    Pozdrawiam i życzę weny :) :* .
    Shana .

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powoli jest w trakcie pisania :)

      Usuń
    2. autorko gdzie jest rozdział 17 bo w archiwum bloga niema go a pisze że go dodałaś T_T !!!

      Usuń
  13. nie dodalam go jeszcze. nie wiem czemu blogger go opublikowal w zasadzie to tam nic jeszcze nie bylo. pisalam zwykly szkc i to wszystko. 17 rozdzial powinien sie pojawic dopiero za tydzien :/
    przykro mi ale musicie jeszcze poczekac :c

    OdpowiedzUsuń